MCK Bełchatów - samorządowa jednostka kultury. Koncerty, spektakle, wystawy.
Nasza strona używa plików cookies w celach statystycznych oraz w celu dopasowania usług i treści do oczekiwań użytkowników. Więcej informacji znajduje się w polityce prywatności i regulaminie serwisu. Dalsze korzystanie ze strony oznacza akceptację regulaminu i polityki prywatności.

zamknij

Na tropie Draculi

20 listopada w sali teatralno-widowiskowej MCK Giganty Mocy spotkali się miłośnicy podróży. Tym razem prowadząca klub starsza instruktor ds. animacji i imprez Mirosława Świtoń,  zaprosiła Kamila Lisiewicza - pasjonata turystyki rowerowej. Rowerem jeździ wszędzie. Nie ucieka jednak od  Polski i polskich krajobrazów. Bieszczady, Roztocze, województwo łódzkie – to także jego klimaty. Za granicą – Skandynawia.  Co ważne, rower można spakować i pojechać naprawdę daleko. Pan Kamil już na początku prelekcji podkreślał, że z jednośladem można wsiąść do pociągu, czy na prom.

Kamil Lisiewicz jest animatorem turystyki, współzałożycielem Klubu Podróżnika w Pabianicach, organizatorem rowerowych przygód o zacięciu turystycznym, pilotem wycieczek, autorem bloga lisieopowiesci.pl, na którym są relacje z wypadów  po Polsce i Europie. - To my, decydujemy jak i czym będziemy jechać – mówił w Bełchatowie.   

Zaprosił miłośników podróży do Rumunii na prelekcję ,,Transylwania – ziemia obiecana Sasów’’. Warto wiedzieć, że historyczna Transylwania, czyli Siedmiogród dał Polsce znakomitego, wysoko ocenianego przez  historyków króla elekcyjnego Stefana Batorego; księcia Siedmiogrodu, który został  mężem Anny Jagiellonki. W historycznej Rumunii było kilka państw. W starożytności dzisiejsza Rumunia była Dacją,  prowincją rzymską. Te ziemie podbił cesarz Trajan na początku II wieku  n. e. Bohaterska obrona Sarmizegetuzy stolicy Dacji dawno przeszła do historii największych, bohaterskich  bitew. Trajan kazał zniszczyć miasto a nowe wybudować w innym miejscu.  

O popularności Transylwanii w XIX wieku zdecydowała książka Brama Stokera ,,Dracula’’ poświęcona najsławniejszemu wampirowi. Wg  legendy jego narzeczona umarła z miłości. Rzuciła się z wysokich murów obronnych, bo powiedziano jej, że  ukochany nie żyje.  .  Teraz turyści mogą zwiedzać zamek Draculi. Wygląda imponująco. Nie trzeba sobie niczego wyobrażać. Wład III Palownik zwany też Draculą był hospodarem wołoskim; żył w XV wieku. Swoich wrogów kazał wbijać na pal. Nie była to lekka śmierć. W Rumunii zachowało się kilkadziesiąt zamków. Pan Kamil opowiadał także o zamkach, których nigdzie  na świecie nie ma. O zamkach chłopskich. Były one fortyfikacjami budowanymi przez lokalną ludność w celu obrony przed najeźdźcami, głównie Turkami osmańskimi.

- Podróżuję  dla pięknej architektury oraz wspaniałych zabytków –  mówił podróżnik.  Dużo rumuńskich miast i miasteczek wybudowali Sasi, czyli osadnicy niemieccy. Wielu ich tutaj było. Od tutejszych władców otrzymali przywileje, ziemię. W średniowiecznej Europie byli najlepsi, najlepiej zorganizowani. Mniejszość niemiecka była w Rumunii do końca II wojny światowej.

Parkingi pełne turystów odwiedzają  niedźwiedzie. To bardzo kłopotliwe sąsiedztwo. Z opowieści turystów wynika, że naprawdę  nie należy ich karmić. Na parkingach żyje ich trzecie pokolenie. Ogromne niebezpieczeństwo stanowią też  bezpańskie psy. Skąd się tam wzięły? Po wojnie Rumuni na siłę byli przesiedlani do miast. Porzucali swoje psy, gdy nie mieli gdzie ich trzymać. Efekt jest taki, że jeszcze dwa lata temu 7-letne dziecko zostało zagryzione przez bezpańskiego psa w centrum Bukaresztu.


Anna Staniaszek

 

Organizator

Miasto Bełchatów