
Róża na śniegu
Do końca lutego można oglądać w dolnym foyer MCK PGE Giganty Mocy wystawę fotograficzną Barbary Florczyk-Bartos ,,Kalejdoskop barw’’. Autorka jest bełchatowianką; to trzecia indywidualna wystawa w jej rodzinnym mieście. Fotografowanie jest dla niej najważniejsze. Od ośmiu lat prowadzi działalność gospodarczą BaxiaArt – pracownia fotograficzno - artystyczna. Zajmuje się fotografią portretową i rodzinną. Od dwóch lat pracuje też na etacie. Zaczęła od fotografii przyrody. Kwiaty zachwyciły ją dawno temu. W rodzinie jest od wielu lat piękny ogród. Połowa zdjęć była robiona właśnie tam. Zajmuje się również grafiką i montażem a zdjęcia przyrody były wkładane dodatkowo. Wzbudzały wielkie zainteresowanie. Kilkanaście lat temu niewiele osób używało takich kontrastów i zestawień. Nie wszystkie kolory muszą być takie, jak w rzeczywistości. Mogą być ,,podkręcone’’. - Mocne kontrasty, smutne czy wesołe lub bardziej klimatyczne, wyróżniały mnie. Nie boję się ich użyć – mówi artystka. Wśród kolorów przoduje czerwień, róż. Są też niebieskości uznawane za zimne. Wystawa w MCK PGE to zestawienie jej kontrastowych, ulubionych prac. Poprzednia była skoncentrowana na grafice i fotomontażu. Wyszło coś pięknego. Pani Barbara eksperymentuje, by zdjęć nie powielać.
Wiele zależy od humoru fotografa i warunków zastanych. Praca niebieska powstała zimą. – Pasuje mi podkręcanie tła do niebieskości. Nie boję się fotografować w różnych warunkach atmosferycznych. To jest ciekawsze – podkreśla Barbara Florczyk - Bartos. Bierze więc aparat podczas deszczu. Nie boi się, że zdjęcie się zepsuje. Udało się jej uchwycić mikroskopijne kropelki pochodzące ze spryskiwacza. Ale śnieg był naturalny. Na jednym ze zdjęć róża leży na śniegu. Artystka stosuje różne efekty, żeby było ciekawiej. Na wystawie zaprezentowała fotografie zrobione w ciągu kilku lat. Są więc na niej zdjęcia zimowe, wiosenne, letnie i jesienne. Zdjęć jest znacznie więcej, niż te zaprezentowane na wystawie. Nie wszystkie się zmieściły. Pani Barbara tylko czasem ingeruje w zdjęcie, aby osiągnąć odpowiedni efekt. Wystawie towarzyszy pięknie wydany folder.
W internecie Barbara Florczyk-Bartos jest znana pod pseudonimem BaxiaArt oraz BaxiaArt Fotografia. Od kilku lat projektuje okładki do książek oraz płyt muzycznych dla polskich i zagranicznych artystów.
W swym życiorysie artystycznym odnotowała, że w 2018 roku odbyła się jej pierwsza wystawa indywidualna Kalejdoskop Barw oraz dwie zbiorowe absolwentów AHE w Łodzi, i w Berlinie w 2019 roku. Brała udział w wielu projektach artystycznych; np. w 2021 Art Must Go On, Grasse we Francji. W 2023 r. uczestniczyła w Festiwalu Sztuki Jabłka w Bełchatowie. Za rok 2022 oraz 2023 otrzymała miejskie stypendium artystyczne. W 2022 r. odbyła się jej kolejna indywidualna wystawa pn. Kalejdoskop Barw II, na której można było obejrzeć głównie projekty graficzne i fotomontaże.
Jej grafiki i zdjęcia zostały wyróżnione na wielu portalach artystycznych np. Deviantart, Youpic, Flickr oraz w licznych grupach, magazynach na Instagramie i Facebooku. Jej styl można określić jako magiczny, czasem mroczny lub fantastyczny. Intensywne kolory, nastrojowa atmosfera i silne kontrasty sprawiają, że jej prace są rozpoznawalne.
„Kalejdoskop Barw III” jest zbiorem fotograficzno-artystycznych prac autorki. Tym razem ukazuje piękno przyrody. Dzięki zastosowaniu różnorodnych technik fotograficznych oraz umiejętnym wykorzystaniu warunków atmosferycznych wydobywa niepowtarzalny klimat zdjęć. Feeria barw w jej pracach to często zasługa wyczekiwania odpowiedniego momentu i światła. Według Barbary Florczyk – Bartos postprodukcja jest ostatnim i zarazem najważniejszym etapem twórczym, gdzie nasza wyobraźnia nie ma już ograniczeń. Tylko od nas zależy, jak wyrazimy plastycznie naturę. Czy pokażemy ją taką, jaka jest, czy może będzie odzwierciedlać nasze sny.
Bełchatowianie wiedzą, że do galerii MCK PGE można wejść w każdej chwili. Gdy przyszłam na wernisaż, spotkałam starszych państwa, którzy zobaczyli zdjęcia z ulicy. Zadawali pytania na ich temat oraz autorki. Wybór pani Barbary, by to w rodzinnym mieście odbyła się jej trzecia wystawa indywidualna, był słuszny. Można być prorokiem we własnym kraju.
Anna Staniaszek