MCK Bełchatów - samorządowa jednostka kultury. Koncerty, spektakle, wystawy.
Nasza strona używa plików cookies w celach statystycznych oraz w celu dopasowania usług i treści do oczekiwań użytkowników. Więcej informacji znajduje się w polityce prywatności i regulaminie serwisu. Dalsze korzystanie ze strony oznacza akceptację regulaminu i polityki prywatności.

zamknij

Wykorzystana szansa

4 października odbyła się inauguracja nowego roku akademickiego 2024//2025 w  Uniwersytecie Trzeciego Wieku. UTW działa przy Miejskim Centrum Kultury w Bełchatowie, skupia ludzi otwartych  na wiedzę.  Na wykłady i ćwiczenia w tym roku akademickim będzie uczęszczać 408 studentów. Wśród nich jest 64 nowych słuchaczy. W piątek 4 października legitymacje studenckie odebrali z rąk wiceprezydentów Bełchatowa Agnieszki Ludwiczak – Maszewskiej oraz Wojciecha Piaseckiego. Chór Uniwersytetu Trzeciego Wieku pod batutą Elżbiety Wesołowskiej wykonał hymn państwowy a potem najstarszą  na świecie pieśń studencką ,,Gaudeamus igitur’’ –  radujmy się, póki jesteśmy młodzi.

„Szanowni Słuchacze, z życia czerpiecie garściami, realizujecie dawne, niespełnione marzenie lub odkrywacie zupełnie nowe inspiracje. Czeka na Pastwa wiele zajęć, warsztatów i doświadczeń. (…) Jesteście najlepszym przykładem na to, że radość życia nie ma nic wspólnego z metryką. Częściej z otwartością i odwagą sięgania po pojawiające się możliwości. Słuchaczom, zarówno tym debiutującym, jak i tym, dla których jest to kolejny rok akademicki, życzę wielu pięknych, niezapomnianych chwil i realizacji nawet najbardziej szalonych marzeń” – czytamy w liście prezydenta miasta Patryka Marjana, który odczytał wiceprezydent Wojciech Piasecki.   

 

17 stałych zajęć

 

Jak podkreślał prowadzący, wicedyrektor MCK  Michał Stempczyński, bełchatowscy studenci mają do wyboru 17 form stałych zajęć, w ramach których utworzono 39 grup. Lektoraty z języków obcych, warsztaty taneczne, plastyczne, wokalne, fotograficzne oraz informatyczne. Warsztaty rozwoju osobistego. Tegoroczną nowością będą cykliczne wykłady z psychologii. Studenci UTW mogą również zapisać się na zajęcia sportowe. Do wyboru mają m.in. pilates, basen, jogę, gimnastykę korekcyjną albo streaching czy chór. Podobnie, jak w latach poprzednich, będzie też działać sekcja turystyczna, teatralna, pracownia artystyczna, fotograficzna. Przy Miejskim Centrum Kultury powstał również Filmowy Klub Seniora a przy Miejskiej i Powiatowej Bibliotece Publicznej zajęcia ,,Poczytaj, porozmawiaj’’. W Centrum Współpracy i Inicjatyw Społecznych przy pl. Wolności 10 są organizowane warsztaty kulinarne dla seniorów.  To doskonałe formy samorealizacji oraz rozkwit własnych zainteresowań. Nie zabraknie również zajęć z rozwoju osobistego.

 – Wiedza  jest jedyną rzeczą, która wzbogaca a której nikt nikomu nie może odebrać – zacytowała Ignacego Jana Paderewskiego koordynator UTW Agnieszka Bielska. - Wracamy w kolejnym roku akademickim, by wspólnie z  Państwem tworzyć  przestrzeń akademicko – kulturalną opartą na dialogu, wyzwaniach artystycznych oraz szeroko pojętym rozwoju osobistym - dodała.

Nowy rok akademicki to nowe plany, wyzwania ale też wspomnienie tego, co zostało zorganizowane. Za nami osiemnaście lat działalności UTW. Bilans ten uzmysławia, jaką drogę przeszedł uniwersytet. Pokazuje też, ile wyzwań, inicjatyw społeczno – kulturalnych przed UTW. Uczestniczy on w Obywatelskim Parlamencie Seniorów, współpracuje z Regionalnym Centrum Polityki Społecznej w Łodzi, jest członkiem fundacji Ogólnopolskie Porozumienie UTW. Patronatem objęła go Społeczna Akademia Nauk a cenną jest  przyjaźń z Akademią Piotrkowską. Pozwala to optymistycznie  kreować przestrzeń edukacyjną i naukową. UTW to nie tylko miejsce, które zapewnia kształcenie ustawiczne ale i przestrzeń do kreowania nowej, bardziej aktywnej jakości życia na emeryturze. To miejsce integracji społeczności seniorskiej. UTW działa w MCK od stycznia  2012 roku. Stał się dla większości słuchaczy drugim domem.  Każdy ze słuchaczy znajdzie tu coś, co go interesuje. - Mamy oczywiście zajęcia ruchowe ale i artystyczne. Mamy grupę teatralną, chór, prowadzimy również arteterapię. To wszystko aktywizuje do działania. Jesteśmy z nich niezwykle dumni – podkreśla Agnieszka Bielska UTW. Wizytówkami artystycznymi UTW są Chór Pasjonata, Grupa Taneczna ,,Superstar’’ oraz Grupa Teatralna. Reprezentują one UTW na zewnątrz. Dzięki nim powstały międzypokoleniowe spektakle muzyczne.

19 października (powtórka 20 października) odbędzie się  premiera największego projektu, Teatralnej Terapii Pamięci, w którym biorą udział studenci UTW – Grupa Teatralna i chór Pasjonata oraz dzieci z Dziecięcego Chóru Cantabile. – To będzie swoista lekcja historii. Przeniesiemy się do Bełchatowa lat 80. Spróbujemy się zetknąć z tamtą trudną rzeczywistością.  Projekt uzyskał dofinansowanie Narodowego Centrum Kultury w ramach programu  dotacyjnego  Interwencja. Jego celem strategicznym jest tworzenie warunków dla wzmacniania tożsamości i uczestnictwa w kulturze na poziomie regionalnym, lokalnym i krajowym poprzez finansowe wsparcie realizacji. Agnieszka Bielska podkreśliła, że UTW może działać i się rozwijać także dzięki Radzie Słuchaczy i Radzie Naukowo – Programowej, której przewodniczy Bolesław Herudziński. Obie rady reprezentują UTW na zewnątrz. 

W uroczystej inauguracji wzięli udział: starosta  Jacek Zatorski, wicestarosta Joanna Pawlikowska, rektor Akademii Piotrkowskiej dr hab. Jacek Bonarek, dyrektor Miejskiej i Powiatowej Biblioteki Publicznej w Bełchatowie Edyta Jasińska, dyrektor Miejskiego Centrum Sportu Artur Ogórek oraz  radni Rady Miejskiej w Bełchatowie,  

 

Sypialnia dla zagłębia

 

„Bełchatów w dobie wielkich zmian – wpływ powstania zagłębia górniczo-energetycznego na rozwój miasta’’ to tytuł wykładu inauguracyjnego, który wygłosił dr Łukasz Politański, z Akademii Piotrkowskiej, pracujący w Muzeum Regionalnym w Bełchatowie. Wykład ilustrowały zdjęcia i artykuły opublikowane w prasie z tamtych lat.

Bełchatów, który znamy i kochamy to dzieło lat 80. Wtedy powstał jako sypialnia dla zagłębia górniczo – energetycznego. Bełchatów dla wielu ludzi, którzy tutaj nie mieszkali był ziemią obiecaną, ich miejscem na ziemi. Rajem. Przeszedł bardzo długą drogę. W 1640 roku wieś Bełchatów została opisana przez tutejszych  Franciszkanów. Napisali o niej jako  ,,pełnym smutku obrzydliwym pustkowiu gdzie słychać tylko wycie wilków.’‘ Wieś jednak miała szczęście. Dwukrotnie na przestrzeni ostatnich dwustu lat Bełchatów wybrany został przez przemysł włókienniczy, tkactwo. Na początku XIX wieku mieszkało tutaj kilkaset osób.  Wtedy po raz pierwszy otrzymał swoją szansę. Drugi raz – w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych XX wieku. Powstało  Zagłębie Górniczo – Energetyczne. Dla wielu był to eden, raj,  Nic dziwnego, że w herbie miasta jest Adam i Ewa oraz rajska jabłoń. Bełchatów stał się azylem dla młodych ludzi poszukujących swego miejsca na ziemi. W styczniu 1975 wszystko ruszyło pełną parą. To trudny okres dla miasta, które w 1939 liczyło 10 500 mieszkańców a po 1945 roku, tuż po zakończeniu II wojny światowej,  było ich 3500. 40 proc. zabudowy było zrównane z ziemią. Odbudowywało  się bardzo  wolno. Gdyby nie szansa z lat 60, jakim był przemysł włókienniczy, tak by pozostało. W latach 1955- 1956 powstał powiat bełchatowski. Poszły środki na jego rozwój, ale w skali powiatowego miasteczka liczącego 7300 mieszkańców to mniej niż 1939 r. Porównania szokują. Największym zakładem pracy były Bełchatowskie Zakłady Przemysłu Bawełnianego zatrudniające kilka tysięcy osób. W Bełchatowie było 110 pojazdów mechanicznych, w tym  72 motocykle. Obecnie w każdej rodzinie są trzy samochody. Gdy  powstało zagłębie, ,,Bawełnianka’’ działała obok. Nie została zlikwidowana.

Wszystko zaczęło się zmieniać w latach  60. gdy  Przedsiębiorstwo Poszukiwań Naftowych odkryło tutaj ogromne zasoby węgla brunatnego. Miały ok. 20 km długości i 2 km szerokości.    Szukali gazu, a znaleźli węgiel brunatny. To odkrycie zaszokowało ówczesne władze a  zaintrygowało opinię publiczną. Możliwa stała się budowa  zagłębia górniczo – energetycznego w najsłabiej zurbanizowanej części województwa łódzkiego.  - My z tej szansy skorzystaliśmy. Obok odkrywki powstała elektrownia. Dopiero w  1970 roku Bełchatów miał 10 500 mieszkańców. Tyle, ile przed II wojną światową.  W 1980 roku zostaje wydobyta pierwsza tona węgla brunatnego, uruchomiony pierwszy blok. W ciągu 12 lat, licząc od 1961 wykonano ponad 800 odwiertów, by jak najlepiej zbadać złoże. 

Bełchatów się zmienia. Pojawiają się przybysze, którzy mają zbadać odkrywkę. Potem ściągają tutaj swoje rodziny.– Stworzyliśmy miasto, w mojej opinii piękne – mówił dr Politański. Powstało miasto, które miało 30 tysięcy nowych mieszkańców. Trzeba było zabezpieczyć ich byt. Tylko w latach 1975 – 1978 powstały 2634 nowe mieszkania a w kolejnej dwulatce 2824. Dr Politański odwoływał się do pamięci słuchaczy UTW. Wielu z nich doskonale pamięta, jak te mieszkania wyglądały.   W latach dziewięćdziesiątych Bełchatów liczył ponad  57 tysięcy mieszkańców. W latach dwutysięcznych było ich ponad sześćdziesiąt tysięcy. To oznaczało również, że w związku z planami eksploatacji złoża,  ponad 50 miejscowości zostało przeniesionych  lub zlikwidowanych z uwagi na to, że z tymi planami kolidowały. Jedną z tych miejscowości była Wola Grzymalina. – Mieliśmy mieszkańców, którzy z dziada pradziada mieszkali w otaczających Bełchatów wioskach i chcieli tam pozostać. Dla nich wyprowadzka do Bełchatowa była tragedią.

- Jak ja mam z państwem rozmawiać, skoro wszystko wiecie? – pytał wykładowca. Odwoływał  się do wspomnień słuchaczy. Np. do mieszkań oddawanych bez grzejników, do   Nie było łatwo. Trzeba było zawsze mieć kalosze zapewniające dojście do swojego bloku po rozkopanych ulicach.

Bełchatów miał być nowoczesnym miastem z wielkiej płyty. Za  czasów PRL tylko tutaj były mieszkania dwupoziomowe. Mógł się rozwijać albo dzięki  usunięciu starej tkanki, albo budowaniu plomb w postaci niewielkich osiedli w centrum miasta. Chodzili po nich nowi bełchatowianie, ludzie w wieku 20 – 40 lat. Nikt nie miał zamiaru rozebrać barokowego dworu Hellwigów, Niestety kościół ewangelicki rozebrany został. Ale niektóre  kościółki zostały przeniesione w inne miejsce. Traumatycznym doświadczeniem były trzęsienia ziemi. Niewielkie, ale jednak. Ludzie zjeżdżali na partery  z podstawowymi rzeczami  i zastanawiali się, co dalej. Przy ul. Kościuszki była fabryka Frajtaga. Stoi tam do dziś w roli galerii handlowej. Powiało nowoczesnością gdy w połowie lat osiemdziesiątych powstał wielki szpital wojewódzki stosujący nowe  metody leczenia.

Całe miastu został zwodociągowane. Ciepło zapewniała spółka ciepłociąg, teraz to  PEC.. Powstały sklepy wielkopowierzchniowe, bo wcześniej bełchatowianie zaopatrywali się w Pabianicach. Pracownicy kopalni i elektrowni nie traktowali Bełchatowa jak sypialni. Oni wczesnym rankiem jeździli do odkrywki. Ich dzieci chodziły do bełchatowskich szkół. Ich sieć trzeba było rozwijać. Bełchatów był na tyle znany, że jego nazwę nosił wielki, polski masowiec. Obok miasta powstały znakomite ośrodki Słok i Wawrzkowizna, pozwalające na wypoczynek. Powstały też ośrodki kultury. Odbywały się tam koncerty, dni Bełchatowa. Na dawnym zwałowisku zewnętrznym można jeździć na nartach, aby urozmaicić wolny czas ciężko pracującym górnikom i energetykom. Bełchatów domagał się kultury na wysokim poziomie, powstało więc Miejskie Centrum Kultury.  Tkanka miejska powstawała od zakończenia II wojny światowej. Zabezpieczyliśmy – pokolenie naszych dziadków i rodziców wszystko, co jest miastu potrzebne do życia na dobrym poziomie.

Anna Staniaszek

Organizator

Miasto Bełchatów