MCK Bełchatów - samorządowa jednostka kultury. Koncerty, spektakle, wystawy.
Nasza strona używa plików cookies w celach statystycznych oraz w celu dopasowania usług i treści do oczekiwań użytkowników. Więcej informacji znajduje się w polityce prywatności i regulaminie serwisu. Dalsze korzystanie ze strony oznacza akceptację regulaminu i polityki prywatności.

zamknij

Spełnione obietnice

16 marca w Galerii Na Piętrze MCK PGE odbył się kolejny wernisaż firmowany przez Bełchatowskie Towarzystwo Fotograficzne. Na dwóch wystawach można było obejrzeć prace dwóch fotografików: Roberta Komory zatytułowanej ,,Obiecane’’ i  ,,Piękno baletu’’ Artura Kosa. Obaj zaprezentowali nie tylko swoje najnowsze zdjęcia. Zakładając, że na wernisaż przyszli ci, którzy sami robią zdjęcia, dali im dobre rady, także techniczne. Opowiedzieli też o sobie.     

Robert Komora, rocznik 66. - Fotografia towarzyszyła mi przez całe moje życie. Zaczynałem pewnie jak wielu, kliszowcami średnio i małoobrazkowymi; marki, Ami 66, Lubitel 166, Certo kn 35. Potem przyszły dalmierze i lustrzanki ze wschodu i zachodu. Dalej pojawił się kompakt cyfrowy Sony, a następnie przesiadka na lustrzanki Sony, którym pozostałem wierny do dziś. Czy lubię fotografować? Uwielbiam! Czy potrafię? Myślę, że radzę sobie, nie mnie jednak to oceniać. Są tacy, którym moje zdjęcia się podobają. Co fotografuję? Przyrodę, reportaże wszelakiego typu oraz ludzi. Czego szukam w fotografii ? Wytchnienia, odpoczynku, zrozumienia otaczającego mnie świata i dotarcia do drugiego człowieka. Podczas mojej wędrówki z aparatem w dłoni, spotykałem wielu fotografów, należałem do kilku grup fotograficznych, a ostatnie lata związany jestem z Bełchatowskim Towarzystwem Fotograficznym – mówi artysta. - Nie wiem, czy to uznanie kolegów, czy chichot losu, ale wybrano mnie w tym roku do zarządu BTFu. Mam nadzieję, że sprostam temu zadaniu – dodaje fotograf.

Artur Kos mówi o sobie, że jest fotografem baletowym. W swoim manifeście pisze, że cechą jego fotografii są dynamiczne i niepowtarzalne kadry. Pełne ekspresji, a zarazem wdzięku ujęcia. A wszystko idealnie otulone doskonałym światłem, dopasowanym do wyrazu zdjęcia. - Tak, tego oczekuję od fotografii, którą zajmuje się na co dzień. Fotografia baletowa jest tym, czego potrzeba w przestrzeni publicznej i czym bardzo chętnie dzielę się, zarażając tym innych!- podkreśla.

- Ponad 15 lat zaglądam przez wizjer, rejestrując na matrycy aparatu napotkane chwile. Przebyłem niejedne meandry tej formy sztuki. Doświadczyłem wzlotów i upadków, ale zawsze… ZAWSZE poszukiwałem tego, co zachwyca w sztukach wizualnych. Tego, co sprawia, że wydrukowane zdjęcie cieszy oczy oglądających. Odkąd pamiętam portretowałem. Jednak zawsze w centrum mojej uwagi był człowiek. Po latach doświadczeń dotarłem do musicali, by ostatecznie skoncentrować się na fotografii baletowej, która jest niczym crème de la crème fotografii tańca – dodaje.

Obaj fotograficy zaprezentowali zdjęcia pięknych i tajemniczych kobiet. Są rusałki i  świtezianki a nawet wampirzyce na tle zamku Drakuli. Baletnice to więcej, niż profesjonalistki. Oglądając zdjęcia, których są bohaterkami wiadomo, jak usiąść, jak trzymać nogi, by wszystko wypadło lepiej, niż dobrze. Rolę malarskiego pędzla pełnią tu właśnie one. Najpiękniejsze, dzięki sztuce, którą uprawiają.

Patronem wystaw  jest Prezydent Miasta Bełchatowa Mariola Czechowska oraz Starosta Powiatu Bełchatowskiego Dorota Pędziwiatr.

A.Staniaszek

Organizator

Miasto Bełchatów