Dziś prawdziwych Berberów już nie ma
16 listopada miłośnicy podróży odbyli kolejną podróż. Tym razem był to kierunek bardzo popularny: Maroko, wrota Afryki. Mirosława Świtoń, od początku organizator tych spotkań postawiła na kierunek zawsze popularny. Maroko leży w Maghrebie, czyli w basenie Morza Śródziemnego i właśnie to morze sprawia, że kraj północnej Afryki wydaje się położony blisko Europy, blisko nas. Również przez wspólną historię. Wiele dzisiejszych państw było rzymskimi prowincjami. Któż nie słyszał o Kartaginie, która była miastem – państwem założonym przez Fenicjan, czy o Wandalach i ich państwie? Maroka nie zdobyli konkwistadorzy. Było jednak państwem kolonialnym pod francuskim protektoratem.
O Maroku opowiedział podróżnik Krzysztof Krygier, który był tam wielokrotnie. Tym razem na południe tego kraju pojechał w związku z unijnym projektem. W jego ramach zaprezentował współczesne Maroko i jego największy problem: wodę, której ubywa oraz wpływach człowieka na klimat. W Afryce są dowody na to, jak bardzo negatywny jest to wpływ. Berberowie, marokańska ludność rdzenna uciekają do miast z powodu braku wody bez której nie ma przecież życia. Zamieszkują razem ze szczurami i gołębiami zabytkowe pałace cudnie ozdobione XVIII wiecznymi mozaikami, które grożą zawaleniem Nie będą mogli prowadzić koczowniczego trybu życia przemieszczając się od oazy do oazy. A zwierzakami przyszłości już są tam kozy, bo potrafią żyć w każdych warunkach Wielbłądy niekoniecznie. Ich po prostu zabraknie.
Krzysztof Krygier opowiedział o pięknym kraju, jakim jest Maroko. O świecie wspaniałej arabskiej architektury, bezkresnej Saharze, majestatycznych Górach Atlas, kolorowych bazarach, kontrastującego spokojem Atlantyku i otwartości Berberów. Ten kraj jest bramą do Czarnego Lądu. Afryka zaś jednym z najbardziej różnorodnych kontynentów świata, a Maroko łączy w sobie dwie odmienne kultury: arabską i berberyjską. Pan Krzysztof opowiedział o miejscach, które koniecznie trzeba zobaczyć. Zainteresowanym podróżą do Maroka dał wiele dobrych rad. Dowiedzieliśmy się jak tanio tam dolecieć, jak poruszać się między dużymi miastami, o kosztach zakwaterowania. Marakesz, Casablanka, Tanger, Fez. To ostatnie 300 – tysięczne miasto zajmuje stosunkowo niewielki obszar; to jedno z czterech głównych miast sułtana; najbardziej klimatyczne a najmniej znane. Cztery tysiące wąskich uliczek. Można tam zwiedzać zabytki pamiętające XIII wiek. To w Fezie jest najpiękniejsza medyna – stare miasto, jego serce. Nie da się tam wjechać samochodem. Można tu zobaczyć medresy – szkoły koraniczne. Ich uczniowie studiują Koran. Kraty w oknach oddzielają ich od świata zewnętrznego.
Turyści mogą zwiedzić garbarnię a potem kupić ubrania czy torby z pięknie wygarbowanej skóry. Odstraszać może tylko zapach. W Fezie skupieni są najlepsi w Maroku rzemieślnicy. Tu można kupić ręczne tkane narzuty, buciki dziecięce, które trafiają przede wszystkim do Francji, gdzie są sprzedawane 20 – 30 razy drożej.
Krzysztof Krygier chwalił Marokańczyków za przestrzeganie zasad ruchu drogowego. W każdej miejscowości są częste kontrole policyjne. Turyści są bardzo ważni. Wraz z Berberami tworzą wspólnotę. Przemieszczają się od oazy do oazy a w piasku Sahary pieką kozę. Nawet we wrześniu piasek Sahary jest gorący. Ciemne niebo zaś sprawia, że widać każdą gwiazdę. Turyści i Berberowie integrują się, śpiewają piosenki. Po odśpiewaniu swoich poprosili pana Krzysztofa o tę charakterystyczną dla Polski. Gdy on rozpaczliwie szukał w głowie tytułu sami zaproponowali Chopina, bo to sławny Polak. Pan Krzysztof miał jednak zagrać Chopina na…bębnach. Zaśpiewał więc kilka przyśpiewek. Podobały się bardzo. – Teraz rozumiemy, dlaczego świat się Chopinem zachwyca – powiedzieli a on tej informacji nie prostował. I jeszcze jedno: na Saharze miłośnicy surfingu mogą uprawiać ten sport na wydmach.
Krzysztof Krygier – podróżnik, prelegent oraz uczestnik licznych festiwali podróżniczych takich jak „Kolosy” w Gdyni, „Równoleżnik Zero” we Wrocławiu czy „Orinoko” nad Wartą. Laureat w konkursie dla młodych podróżników do 35 roku życia podczas festiwalu „Kolosy 2023” w Gdyni. W podróżowaniu najważniejszą kwestią jest dla niego zgłębienie kultury danej społeczności.
A.Staniaszek