Herakles narysowany kredką
Do końca listopada w dolnym foyer MCK PGE Giganty Mocy można oglądać wystawę prac
niepełnosprawnego artysty Stanisława Króla. Wystawa przedstawia cykl „12 prac Heraklesa”, portrety oraz kilka prac rodzajowych wykonanych kredkami.
Dlaczego rysuje? Chciałby wykorzystać posiadane zdolności. Ma średnie wykształcenie plastyczne. Jest mieszkańcem powiatu bełchatowskiego. Mieszka bowiem w ośrodku dla niepełnosprawnych na terenie naszego powiatu. Zgłosił się ze swymi pracami do Miejskiego Centrum Kultury w Bełchatowie.
Pan Stanisław malował także obrazy olejne. Teraz rysuje kredkami prace niewielkiego formatu. Są one tak duże, na ile mu pozwalają warunki, w których tworzy. Te narysowane kredką można wrzucić do szuflady. 12 prac Heraklesa to jednak potężne wyzwanie. Mimo, że pan Stanisław interesuje się mitologią i doskonale zna półboga ,,wsławionego przez Herę’’ żonę Zeusa. Herakles był synem boga Zeusa i ziemianki Alkmeny. Hera nie lubiła być zdradzana, nie lubiła więc syna swojego męża. Wciąż mu rzucała kłody pod nogi. On jednak zadane przez nią prace wykonał i zyskał sławę. Prace były niesamowite. Miał m.in. oczyścić stajnię Augiasza, choć ciągle w niej przybywało śmieci, zabić lwa nemejskiego, hydrę lernejską, przyprowadzić strażnika Hadesu, Cerbera. Był on psem z trzem ziejącymi ogniem głowami. Mit o Heraklesie znał Adam Mikiewicz, który wspomniał go w ,,Odzie do młodości’’ (,,Dzieckiem w kolebce kto łeb urwał hydrze, ten młody zdusi centaury, piekłu ofiarę wydrze, do nieba pójdzie po laury’’.) Uważam więc, że Stanisław Król jest człowiekiem odważnym. Wszyscy humaniści mity greckie znają równie dobrze jak Polacy Adama Mickiewicza. Musi się liczyć z surową oceną, choć pomysł i jego realizację należy uznać za udaną.
A.S.