MCK Bełchatów - samorządowa jednostka kultury. Koncerty, spektakle, wystawy.
Nasza strona używa plików cookies w celach statystycznych oraz w celu dopasowania usług i treści do oczekiwań użytkowników. Więcej informacji znajduje się w polityce prywatności i regulaminie serwisu. Dalsze korzystanie ze strony oznacza akceptację regulaminu i polityki prywatności.

zamknij

Odwołanie do tradycji

Do 8 września w galerii ,,Na piętrze’’ MCK PGE można oglądać dwie wystawy  Bełchatowskiego  Towarzystwa Fotograficznego.  Swoje prace zaprezentował Słowak Jaro Sykora oraz członkowie BTF. Wernisaż obu wystaw odbył się 4 sierpnia. Artystom towarzyszyły świtezianki.

 

Lato i woda

 

Na wystawę  pt. „Świtezianka” składa się ponad trzydzieści prac odnoszących się do tradycji  związanej z nocą Kupały, słowiańskiego święta miłości. Zostały wykonane  niedaleko Bełchatowa,  na warsztatach fotograficznych, przez członków BTF-u.

Ich autorami są: Andrzej Juchniewicz, Robert Komora, Longina Rychlewska, Agnieszka Cecot, Valery Lechinsky, Jerzy Kurek, Sławomir Owczarek, Klaudia Dobroszek.  Trzy modelki, młode i piękne dziewczyny mają na głowach wianki z polnych kwiatów. Ubrane są w XIX- wieczną bieliznę, czyli tak naprawdę w białe sukienki z krótkimi rękawami i koronkowymi wstawkami, halki i półhalki. Wszystko białe. Wszystkie, co widać,  kochają wodę, szczególnie w czasie takich jak sierpniowe upałów. Kaskady kropelek wody sprawiają, że odbiorca zastanawia się, czy te zdjęcia wykonał człowiek. Przecież kropla wody spada przez ułamek sekundy. A jak uchwycić całą kaskadę?

Tytuł ,,Świtezianka’’ odwołuje się oczywiście nie tylko do bogini miłości i najkrótszej w roku nocy Kupały, lecz także do  ,,Ballad i romansów’’ Adama Mickiewicza. – My, członkowie Bełchatowskiego Towarzystwa Fotograficznego mamy w pamięci poezje wieszcza. Wychowaliśmy się na nich. Stąd w naszych pracach częste są odwołania do tradycji – mówi Andrzej Juchniewicz, prezes BTF, także autor zdjęć świtezianek z Bełchatowa. - A skoro takie prace bełchatowianom się podobają, wykonujemy je – dodaje pan prezes.     

Jezioro Świteź jest piękne i tajemnicze. Leży dziś na Białorusi, na granicy rejonów nowogródzkiego i korelickiego. Na jego dnie, jak głoszą legendy, spoczywają ruiny miasta. Zostało zatopione chroniąc mieszkanki, które w ten sposób nie dostały się w ręce ruskich żołdaków. Świtezianka jak upiór błądzi w noc ciemną,  odwołuje się do zdrady. Chłopiec piękny i młody nie dotrzymał bowiem słowa danego dziewczynie, przysięgą pogardził świętą. Na zgubę oślep bieży w głębinie, nową zwabiony przynętą. Tą nową jest piękna nimfa. Dla młodzieńca, który strzelcem był w borze, nie kończy się to dobrze.   

 

Starość jest interesująca

 

Panu Bogu starość się nie udała. Oglądając prace Jaro Sýkory jestem jednak przekonana, że starość jeśli nie piękna, na pewno jest interesująca. Na zdjęciu reklamującym wystawę widać pooraną zmarszczkami twarz bardzo starej kobiety. Każda zmarszczka  to wydarzenie w historii jej życia. Jej mądrość. Zmarszczek jest bardzo wiele. 

Jaro Sýkora stworzył wieloletni, nieukończony jeszcze cykl o mieszkańcach dawnej Orawy ,,Ludzka historia’’. Jest twórcą realistycznych portretów, na których zatrzymał się czas. Ukazuje pokolenie odchodzące na zawsze - ludzi przywiązanych do natury i cichego, spokojnego życia na wzgórzach Orawy. Od 1993 roku do ,,Ludzkiej historii’’ dołączył cykl ,,Dzień dłuższy niż życie’’, w którym fotografuje ludzi z orawskich wsi zamieszkałych w domu emerytów. Następują po nich cykl ,,Topmodelka’’ (szczytowa inscenizacja teatralna 95-letniej modelki) oraz ,,Urodził się, by umrzeć’’ (dokumentalna i inscenizowana fotografia z życia alkoholików).

Jaro Sýkora urodził się w 1953 roku w Námestowie. Ukończył technikum mechaniczne, przez wiele lat pracował jako frezer i kierowca osobisty. Jako samouk od 1987 roku zajmuje się fotografią. Prace Sýkory zdobyły wiele nagród na konkursach fotograficznych w kraju i za granicą, m.in. pierwszą nagrodę na SLOVAK FOTO '92 w kategorii Story, pierwszą nagrodę w konkursie gazety Prawda w kategorii Życie wokół nas, nagrodę Słowackiego Związku Fotografów i nagrodę na narodowym konkursie AMFO 1995. Od 1993 jest członkiem Fotoklubu Słowackiego, syndykatu dziennikarzy. Mieszka i pracuje w Námestowie na Orawie.

Obie wystawy naprawdę warto oglądać.  

Anna Stanaszek

Organizator

Miasto Bełchatów