Zainspirowany Caravaggiem
Jak obiecał, tak zrobił. Na lutowym wernisażu wystawy swojej fotografii hybrydowej w postaci obrazów na płótnie, Krzysztof Ciszewski obiecał w lipcu drugą część wystawy i nową odsłonę hybrydy fotograficznej. Słowa dotrzymał. 7 lipca br. w dolnym holu budynku MCK PGE Giganty Mocy odbył się wernisaż wystawy ,,Barokowa hybryda’’. O twórczości Krzysztofa Ciszewskiego mówiła wicedyrektor MCK Paulina Broncel.- Zafascynował go barok dzięki sztuce między innymi Caravaggia.
Hybrydę tworzą przynajmniej dwa procesy artystyczne, które są odmienne lecz współpracują ze sobą. Początkiem fotograficznej hybrydy jest plik cyfrowy przenoszony z aparatu fotograficznego na ekran komputera i jego digitalizacja w formie wydruku. Komputerową kreację kończy odbitka wykonana na profesjonalnym ploterze lub wydruk z drukarki. Dla niego to nie koniec. Fotografia hybrydowa to jednak coś więcej niż wydrukowana fotografia.
7 lipca br. dzięki uprzejmości MCK Bełchatów Krzysztof Ciszewski pokazał drugą część wystawy fotografii hybrydowej. Były to fotografie inspirowane malarstwem barokowym. Inspirują go zarówno aktualne wydarzenia jak i obrazy wielkich mistrzów malarstwa. Jego ulubionym artystą jest Michelangelo Merisi znany jako Caravaggio. Do jego prac, które powstały na przełomie XVI i XVII wieku podchodzi w sposób bardzo twórczy zmieniając np. kontekst obrazu, lecz bez zmian układu postaci na obrazie. Fotografie powstają w technice wielokrotnej ekspozycji. W całkowitej ciemności na otwartej migawce aparatu, każda postać obrazu utrwalana jest przez błysk flesza. – Zmieniłem kontekst tych obrazów - mówi Krzysztof Ciszewski. – ,,Ukrzyżowanie św. Piotra’’ stało się „Ostateczną decyzją” a ,,Wieczerza w Emaus’’przybrała tytuł „Po gestach Go poznali”. Słynne dzieło „Złożenie do grobu” przybrało formę „Zdarzenia”. ,,Złożenie do grobu’’ stało się dla mnie wydarzeniem, na które się złożyły elementy miasta i ludzie, którzy starają się komuś nieść bezinteresowną pomoc. „Cierniem koronowanie” zmieniło się na „ON im na to zezwolił”. Przecież Jezus mógł poprosić Boga-Ojca, by zrzucił gromy z nieba i przerwał Jego ból i cierpienie. Ale podjął decyzję, że chce umrzeć za wszystkich ludzi i wypełnić swoje proroctwo – dodaje Krzysztof Ciszewski. ,,Lekcja anatomii doktora Tulpa’’mistrza Rembrandta jest inna. Tu inspiracją była tragedia ekologiczna na Odrze i śnięte tony ryb, dlatego tytuł zmienił się na „Chyba ryba”. Pozostałe obrazy powstały na gruncie książek, których autorem jest Joseph Murphy. Są to obrazy naszego wnętrza, które zbudowane jest ze świadomości i podświadomości. Ich dobre relacje i współpraca to „Idealne połączenie”, czy „Kiedy śpi świadomość” - mówi Krzysztof Ciszewski. - Hybryda pokazuje moją interpretację obrazu. Nie ma tu żadnych ograniczeń dla osiągnięcia wybranego celu. Elementami produkcji artystycznej są wszystkie techniki malarskie (olej, tempera, pastel itp.) oraz artystyczne techniki niekonwencjonalne jak np. wykorzystanie do kreowania obrazu rdzy ze skorodowanej stali, folii przezroczystej, folii stalowej, kwasów czy skalpela, nożyczek lub gwoździ i igieł do dziurawienia obrazu, czy wykorzystanie np. światła. Rdzę pozyskuję na złomowiskach. Jest ona konfekcjonowana od pyłu do płatków. Ilość narzędzi, technik i przedmiotów biorących udział w powstawaniu obrazu hybrydowego jest nieograniczona… tylko moja kreatywność otwiera możliwości twórczego działania. Fotografia hybrydowa ujawnia procesy osobistej transformacji i tworzy narracje wykraczające poza fizyczne granice obrazu. To właśnie dzięki tej kombinacji fotografii, technik malarskich i niekonwencjonalnych technik artystycznych, udaje się wyrazić moje różne sposoby odczuwania i postrzegania. Fotografia hybrydowa to budowanie osobistej narracji poprzez kreatywne eksperymenty, materializowanie swoich uczuć i spostrzeżeń w obrazie, a nawet zmianę jego pierwotnego, fotograficznego kontekstu. Oczywiście - jak mówi - można tu dyskutować o kwestiach etycznych… są fotografowie, dla których tego typu rozwiązanie będzie niemożliwe do przyjęcia jako nie do końca prawdziwe; osobiście jednak uważam, że moim celem jest stworzenie obrazu, który widzę oczami wyobraźni; jeśli możemy to sobie ułatwić to może warto z takiego rozwiązania skorzystać.
W styczniu 2024 Krzysztof Ciszewski chce zaprezentować kolejną odsłonę swojej fotografii hybrydowej. To cyjanotypia, najstarsza ,,technika szlachetna.’’ Tu obraz powstaje w pięciu procesach. Pierwszym jest wykonanie wydruku negatywu odwróconego na kalce technicznej, kolejnym przygotowanie dwuskładnikowej chemii. Trzecim krokiem jest nałożeniu emulsji światłoczułej na karton akwarelowy. Czwartym - naświetlanie stykowe i wywołanie fotografii. Po wysuszeniu rozpoczyna się piąty element fotograficznej hybrydy czyli tonowanie w kawie, herbacie lub odczynnikach chemicznych oraz praca z akwarelami itp.
Krzysztof Ciszewski rozpoczął swoją przygodę z fotografią w 1977 roku, kiedy to wziął udział i zajął pierwsze miejsce w ogólnopolskim konkursie na plakat ogłoszonym przez Komendę Główną PSP na łamach tygodnika „Świat Młodych”. Główną nagrodą był aparat fotograficzny. Krzysztof Ciszewski to artysta, fotograf amator. Należy do Ogólnopolskiej Fotograficznej Grupy Twórczej ART-FOKUS 13, która ma siedzibę w Radomsku. Zrzesza artystów fotografików z całej Polski. Od dawna największą przyjemność sprawia mu fotografia artystyczna, zaś największą inspirację w fotografii stanowi malarstwo oraz rzeźba. Artysta pracuje w PGE o/Elektrownia Bełchatów.
Wystawa potrwa do 30 lipca.
Anna Staniaszek