MCK Bełchatów - samorządowa jednostka kultury. Koncerty, spektakle, wystawy.
Nasza strona używa plików cookies w celach statystycznych oraz w celu dopasowania usług i treści do oczekiwań użytkowników. Więcej informacji znajduje się w polityce prywatności i regulaminie serwisu. Dalsze korzystanie ze strony oznacza akceptację regulaminu i polityki prywatności.

zamknij

Jaskinie – niebezpieczne i nieprzewidywalne

Nic nie było tak jak zwykle. Majowy Klub Podróżnika odbył się w piątek 19 maja, nie w trzeci czwartek miesiąca. Koordynator klubu Mirosława Świtoń  na specjalne spotkanie z cyklu Klub Podróżnika zaprosiła prawie cały zarząd łódzkiego Speleoklubu, czyli Klubu Grotołazów. Joanna Olejnik oraz Maciej Witkowski zaprezentowali zdjęcia z wypraw, które ilustrowały ich fascynujące opowieści. W jaskini można zapomnieć o otaczającym nas świecie. To mega wciągające,

Gdzie są najbliższe nas jaskinie? W okolicach Radomska i Wielunia; to jaskinie węży na przełomie Warty. Dalej – jaskinie jurajskie, czyli Jury Krakowsko – Częstochowskiej gdzie jest ich kilka tysięcy. Najdłuższa ma ponad kilometr. Dalej  są Tatry, gdzie najdłuższa ma 23 km. Jaskinie są nieprzewidywalne a przez to niebezpieczne. W odróżnieniu od gór ich eksploracja jest sportem zespołowym. Zejście poniżej 2 kilometrów jest okupione bardzo  ciężką pracą wszystkich członków wyprawy. W Polsce wszystkie jaskinie zostały odkryte, z wieloma jednak wyjątkami. Jak wielkimi, nie wiadomo. Eksploracja, czyli odkrywanie odległych krain  planety Ziemia, polega na szukaniu miejsc, w których jest otwór – wejście do jaskini. Czasami jaskinie same się otwierają.

Nie ma górnej granicy czasu przebywania w jaskini. W tatrzańskich można przebywać kilka – kilkadziesiąt godzin w celu ich eksploracji. Poza Polską grotołazi tam siedzą po kilka nawet tygodni. Każda minuta spędzona w jaskini oznacza wydatek energetyczny. Aby niedogodności ograniczyć, trzeba zanieść tam  namiot jaskiniowy, śpiwór, karimatę, hamak. Temperatura w polskich jaskiniach oscyluje między 1 a 16 st. C. Nie pomaga też wysoka wilgotność – 90 a nawet 100 proc. Członkowie klubu brali udział w wyprawach zagranicznych. Pierwszy prezes łódzkiego Speleoklubu brał udział w eksploracji największego trawersu jaskiniowego na świecie – przejścia między otworami, wejściami do jaskiń. Największy znajduje się w Austrii. Teraz łódzki klub jeździ do Albanii. Tamtejsze jaskinie są niepoznane, zupełnie inne zagrożenia - stumetrowe studnie, zawaliska. Tam nie ma służb ratowniczych. Albańskie jaskinie jeszcze długo będą białą plamą na mapach Europy. Albańskie służby odpowiedzialne za parki narodowe mają dosyć specyficzne podejście do speleologów. Poza tym każda wyprawa do jaskiń tego kraju jest wyprawą naukową, w której Polacy badają żyjące tam zwierzątka.  W Austrii wszystko jest mocno sformalizowane. Na wejście do jaskini trzeba mieć zezwolenie i spełnić wymagania środowiskowe pokazując fakturę za wywóz nieczystości, oddanie śmieci. Trzeba też pokazać wyniki badań przetłumaczone na niemiecki. Jeśli się tego nie zrobi, nie będzie zezwolenia przez najbliższych parę lat. W celu eksploracji jaskiń w polskich Tatrach, trzeba być zrzeszonym w Polskim Związku Alpinizmu. Otrzymuje się wykaz jaskiń, które można odwiedzać. Zezwolenie jest ważne przez rok. Najłatwiej je otrzymać na prowadzenie badań naukowych. Np. liczenie nietoperzy prowadzone jest co roku.

Jaskinie są także pod wodą. Krzysztof Starnawski eksploruje je w Meksyku. Jedna z nich ma szanse stać się  najgłębszą jaskinią podwodną. Jaskinie są jedynym  nie poznanym miejscem na ziemi, do którego można dotrzeć, a nie stanęła tam ludzka stopa. Można się poczuć jak odkrywcy nowych ziem i lądów.

Co trzeba wziąć na wyprawę do jaskini? Zapytałam o to Joannę Olejnik. Okazuje się, że najważniejsza jest wiedza o tej konkretnej jaskini, mapy. Trzeba być przeszkolonym, poznać i opanować technikę. Ważne jest przygotowanie zapewniające dobrą  kondycję fizyczną, specjalistyczny sprzęt. Grotołazi wzięli ze sobą do Bełchatowa manekina ubranego w stosowny strój. Ma więc na głowie kask a na nim mocno świecące czułki. Bardzo ważna jest uprząż.    

Joanna Olejnik z zawodu jest stomatologiem. Prowadzi własną firmę.

Anna Staniaszek

Organizator

Miasto Bełchatów