Ziemniak, warzywo konkwistadorów
9 września w Centrum Współpracy i Inicjatyw Społecznych MCK Bełchatów odbył się „Festiwal ziemniaka”. Warsztaty kulinarne to ważna działalność tej nowej placówki kultury. Tym razem ich bohaterem głównym był ziemniak – warzywo skromne, ale bardzo lubiane, mające za sobą wspaniałą przeszłość. Któż pamięta, że w XVI wieku z Ameryki Południowej przywieźli go konkwistadorzy? Historia ziemniaka też udowadnia, że nie wszystko złoto, co się świeci. Pizarro przywiózł swemu królowi tony złota i ziemniaka. Na początku uważano go za roślinę trującą. Potem stał się podstawą pożywienia niższych warstw ówczesnych społeczeństw a zaraza ziemniaczana spowodowała wielki głód w Irlandii, w połowie XIX wieku. Do Polski przywiozła go królowa Bona, druga żona Zygmunta Starego.
Uczestnicy warsztatów po raz kolejny spotkali się w kuchni, by pod okiem Urszuli Stali - pracownika Powiatowego Zespołu Doradztwa Rolniczego przyrządzić pyszne potrawy. Pani Urszula zaprezentowała proste przepisy. Niektóre były na bieżąco uzupełniane.
Uczestnicy przygotowali na przystawkę sałatkę ziemniaczaną z ziemniaków ugotowanych w mundurkach, surowego boczku wędzonego, pokrojonego w kosteczkę i podsmażonego oraz dużego, zielonego ogórka. Danie główne to gulasz z polędwiczek wieprzowych z cebulą, pieczarkami, czerwoną papryką i puszką kukurydzy. Wszyscy pamiętali, że polędwiczki podsmaża się tylko kilkadziesiąt sekund, najwyżej dwie minuty. Placki ziemniaczane lubią wszyscy. Niewielu jednak jadło placki z zielonym groszkiem i pokrojoną w kostkę, przesmażoną kiełbasą.
Pod kierunkiem Urszuli Stali uczestnicy przygotowali paluszki ziemniaczane z ziemniaków, pieczarek, cebuli, jajek i masła.
Był też kalafior podzielony na różyczki z sosem majonezowo – jogurtowym oraz łyżką chrzanu. Całość można było posypać posiekanym szczypiorkiem. Na jednej surówce skończyć się nie mogło, więc panie i panowie przygotowali jeszcze surówkę marchewkową z żurawinami i jabłkiem zaprawioną sokiem z cytryny i miodem.
Wspaniały i zdrowy obiad wieńczyły brzoskwinie we francuskim cieście. Francuskie ciasto wystarczyć kupić w sklepie. Coraz więcej pań i panów domu korzysta z półproduktów.
Dyplomy wręczał i gratulował uczestnikom dyrektor MCK Jakub Kołodziejczyk oraz wicedyrektor Paulina Broncel.
A.Staniaszek