Dr Nieboli leczył w cieniu topoli
18 maja najmłodsi bełchatowianie oraz nasi goście z Ukrainy obejrzeli polsko-ukraiński spektakl dla dzieci pt. „Doktor Nieboli”. Sala teatralno-widowiskowa MCK PGE Giganty Mocy zapełniła się malutkimi damami i gentelmanami. Dzieci wyglądały tak, jak widzowie teatralni wyglądać powinni. Wiele dziewczynek miało koronkowe sukienki a chłopcy garniturki. Były też mamy z dziećmi w wózkach, które edukację teatralną swych pociech rozpoczęły bardzo wcześnie.
Mariola Biniek koordynator Działu Artystyczno – Plastycznego MCK witając widzów zwróciła uwagę na to, że ma na scenie swoją koleżankę z pracy Wiktorię, która właśnie zadebiutowała. Aktorzy mówili po polsku, ale treść bajki była tłumaczona na język ukraiński. Bajka o doktorze Nieboli jest prawdopodobnie znana także w Ukrainie, więc wszyscy widzowie zrozumieli jej treść.
Doktor Nieboli siedział w cieniu topoli. Tam leczył swoich pacjentów. Kurę, która bije mniejszych, całkiem niezdrową krowę, chłopaka, którego bolał palec i głuchego zajączka,. – Jeśli będę mógł – pomogę – powtarzał doktor. – Uszy nowe będą za pięć minut gotowe.
Dr Nieboli leczył zwierzęta nie tylko pod topolą. Hipopotam zaprosił go do Zanzibaru, gdzie jest mnóstwo chorób. Doktor założył więc kask podróżnika i pojechał do Zanzibaru na wilku. Do topoli, pod którą leczył, był bowiem przywiązany wilk. I to on pomógł doktorowi, stał się jego środkiem lokomocji. To nie był koniec związanych z podróżą przygód. Afryka jest bardzo daleko, więc doktorowi pomagało wiele zwierząt, tak jak on pomagał zwierzętom. Trzeba przepłynąć morze? Doktor dalszą część podróży odbył więc na delfinie. Chore i smutne zwierzęta otrzymały pomoc. Dr Nieboli nie cofnął się przed niczym i pokonał wszystkie zagrożenia dla ich dobra razem z towarzyszącymi mu dwoma pielęgniarkami. Pokonał nawet Czarnego Piotra, który zwierząt nie lubił.. A chore hipopotamki zostały uratowane!
A.Staniaszek