Recytacja jest sztuką słowa
22 marca w sali teatralno – widowiskowej PGE MCK odbyły się eliminacje powiatowe do 67. edycji Ogólnopolskiego Konkursu Recytatorskiego. To wielkie zmagania, w których biorą udział uczniowie szkół średnich oraz dorośli – studiujący i pracujący w kategoriach: turniej recytatorski, wywiedzione ze słowa, turniej poezji śpiewanej, turniej teatrów jednego aktora. Konkursy są organizowane na szczeblu powiatowym, rejonowym oraz międzywojewódzkim. Etap ogólnopolski odbędzie się w Ostrołęce. Konkurs odbywa się także w Wojsku Polskim i Polskim Związku Niewidomych. Organizatorem jest Towarzystwo Kultury Teatralnej, którego początki sięgają roku 1907. Wtedy we Lwowie powstał Związek Teatrów i Chórów Włościańskich.
W konkursowych zmaganiach w Bełchatowie brały udział tylko dziewczęta. W konkursie recytatorskim w ciągu maksymalnie 10 minut przedstawiły wiersze i fragmenty prozy, czasem bardzo do siebie nieprzystające jak teksty Doroty Masłowskiej przedstawiające margines życia równoległego do tego, który prowadzimy a osobiście nie doświadczamy. Na widowni wywoływało to emocje. Tymczasem utwór powinien być przefiltrowany przez doświadczenie recytującego. Nikt pewnie nie uwierzył w wulgaryzmy wypowiedziane przez drobną, fajną dziewczynę. Zestawienie tego tekstu z wierszami ks. Jana Twardowskiego nie dało oczekiwanego efektu. Utwory należało przedstawić w sposób wiarygodny. Na szczęście uczestniczki uzyskały wiele cennych porad od fachowca. Koordynator Działu Artystyczno – Plastycznego Mariola Biniek jest bowiem teatrologiem i wielokrotnie brała udział w pracach jury tego konkursu. Wie, jak są oceniani recytatorzy na kolejnych etapach. – Trzeba odważnie, z głową podniesioną do góry walczyć o siebie, nie przejmować się – przekonywała Mariola Biniek. - Nie było źle –oceniła. Tłumaczyła uczestniczkom konkursu recytatorskiego, że nie należy gestykulować. W tym konkursie nie ma pracy ciałem i ruchów scenicznych. Specjalnie dla osób z temperamentem jest kategoria ,,wywiedzione ze słowa’’. Nie było jej od początku w konkursie. Łączy sztukę słowa z elementami gry aktorskiej. Można w ciągu regulaminowych 7 minut chodzić po scenie, ruszać się, gestykulować, śpiewać, korzystać z rekwizytów. Można też recytować mixy tekstów. Tam jednak każdy zastosowany środek sceniczny musi mieć uzasadnienie.
Trudny jest turniej poezji śpiewanej; uczestnik przedstawia trzy utwory, w tym przynajmniej jeden z muzyką skomponowaną specjalnie na ten konkurs. - Jeśli przedstawiacie utwór dynamiczny, to takie powinno być wasze wejście na scenę – mówiła Mariola Biniek. Utwór powinien wywołać określoną refleksję. Nie można energicznie wejść na scenę i jęknąć, bo właśnie rozgrywa się dramat. Wygląd uczestnika też będzie brał udział w ogólnej ocenie artystycznej. - Wasz wygląd nie może być ważniejszy od tego, co mówicie. Recytacja to sztuka słowa i słowo ma największe znaczenie – nie to jak wyglądacie. Wasz wygląd ma być neutralny. Nie musi być jednak szkolny – dodała. – Masz piękne nogi, ale ta spódniczka jest za krótka – mówiła pani instruktor. - Nie ubierajcie się uroczyście lecz naturalnie, w sposób nie zwracający uwagi. Bo może się okazać, że piękne szpilki tak przyciągnęły uwagę jurora, że nie słyszał, o czym mówisz. Gestykulacja powinna być ograniczona do niezbędnego minimum, jak tylko się da.
Ogromna jest rola szkolnych opiekunów konkursu. Nie byłoby laurów bez nauczycieli, którzy wyłuskują talent a potem przygotowują do konkursu recytatorskiego.
Wszystkie dziewczęta biorące udział w powiatowym konkursie zakwalifikowane zostały do etapu rejonowego piotrkowskiego, który odbędzie się w tamtejszym Miejskim Domu Kultury. Są to: Natalia Rabenda, Oliwia Jon, Lena Kućko, Natalia Szala, Oliwia Wocheń, Paulina Brzeszczyńska, Małgorzata Czapla.
Anna Staniaszek