W ogródku Pana Boga
Jeśli dziś przypada trzeci czwartek miesiąca, to Mirosława Świtoń, starsza instruktor ds. animacji i imprez zaprasza do Klubu Podróżnika, który otwiera przed nami świat. Przyzwyczailiśmy się do tego przez prawie dziesięć lat istnienia klubu. 17 lutego zaskoczenia nie było. W sali teatralno-widowiskowej MCK PGE Giganty Mocy pojawił się znany podróżnik, Tomasz Kędziak z Zelowa, pracownik Elektrowni Bełchatów. Jego pasją jest turystyka motocyklowa oraz literatura. Jest autorem sześciu książek, na co zwrócił uwagę Jakub Kołodziejczyk, dyrektor Miejskiego Centrum Kultury. Tomasz Kędziak po 50. roku życia zaczął po prostu pisać. Jest autorem książek: ,,Statystyczny, czyli lusterko na przełomie życia’’, ,,Ja BenJamin’’, ,,Cygańska wróżba’’, ,,Nordkapp challenge’’, ,,Romantyczna historia o Niczym’ i ,,O dwóch takich’’.
Spotkanie pn. „Motocyklem na Podlasie, a piórem w nieznane” odkryło przed jego uczestnikami znany i jednocześnie nieznany świat ,,ogródka Pana Boga’’. Podlasie otrzymało tą nazwę dzięki popularnemu serialowi pod tym właśnie tytułem. Zawsze więc będzie funkcjonować w naszej świadomości jako sentymentalna, acz niedoinwestowana kraina, gdzie policjanci poznają tajniki informatyki bez komputera.
Państwo Kędziakowie, bo pan Tomasz na wyprawę zabrał żonę, nie nocowali w hotelach. Prezentowane zdjęcia robili aparatem umieszczonym w telefonie. Przeważnie biwakowali. Na początku podróży – w Sandomierzu. Pan Tomasz polecał bardzo dobre wina, wyprodukowane właśnie tam. Bardzo dobre piwo można wypić w Zwierzyńcu. Pierwsze wzmianki o istnieniu tam browaru pojawiły się już na początku XVII wieku.
Podlasie przejechali motocyklem. Wybrali piaszczyste drogi biegnące przez wsie i brukowane ,,kocimi łbami’’ miasteczka. Po tych piaszczystych czasem nie dało się przejechać. Motocykl był za ciężki. Poznali świat czasami zapomniany, ale bardzo urokliwy. Wioski miały nazwy świadczące o tym, że mieszkańcy znają literaturę. Stachura to przecież nazwisko znanego poety. Szczebrzeszyn jest znany dzięki chrząszczowi brzęczącemu w trzcinie oraz trudnościom z wymową, jakie przynosi. Na rynku w Szczebrzeszynie jest oczywiście pomnik chrząszcza oraz muzeum starych zegarów, wyłącznie skrzynkowych. Do skansenu na Roztoczu ludzie przyjeżdżają po wypiekany na miejscu, wg starej receptury chleb. Pyszny! Krasnogród jest znany bełchatowianom dzięki ośrodkowi należącemu do Elbestu. Zamość jest nie tylko perłą renesansu. Zachował się tam rynek, fragmenty murów obronnych. W tysiącletnim Drohiczynie bardzo ich zainteresowało Muzeum Motocykli. Był tam motocykl Wiktora Węgrzyna, który organizował patriotyczne Rajdy Katyńskie. Na Górze Grabarce, w prawosławnej Częstochowie, wśród drzew - las krzyży wotywnych i studnia z uzdrawiającą wodą oraz prawosławne kapliczki, nie spotykane nigdzie więcej. Dla podróżnika najciekawsza była zabudowa wsi. Kraina Otwartych Okiennic. Małe, kolorowe domki z dużymi, otwartymi okiennicami. Najwięcej ich jest nad Bugiem. Warto też odwiedzić Białowieżę - szczególnie pałac i nieczynny dworzec kolejowy. Spróbować babkę ziemniaczaną i kartacze, przejechać kolejką wąskotorową czy nawet drezyną do miejscowości Topiło.
Państwo Kędziakowie spotkali też Mikołaja Korola, który brał udział w programie ,,Rolnik szuka żony’’. Żony tam nie znalazł, ale ożenił się. Produkuje znakomite wina – m.in. wino Marta nazwane tak na cześć żony.
Ciekawa podróż nie musi oznaczać bardzo dalekiej. Cudze chwalicie, swego nie znacie, sami nie wiecie, co posiadacie. Udowodnił to Tomasz Kędziak.
Anna Staniaszek