
Szpinak jest doskonały!
27 lutego w sali teatralno - widowiskowej MCK PGE Giganty Mocy zagościła „Królewna Fasolka”. Sztukę wystawił Teatr Trip. Przyszli na nią miłośnicy teatru: młodsze dzieci wraz z mamami, tatusiami i babciami, na które zawsze można liczyć.
Do Krainy Grządkowej dzieciaki zaprosiła prezydent Bełchatowa Mariola Czechowska a w jej imieniu - wicedyrektor MCK Paulina Broncel.
A było tak…Do sielskiej krainy, w której mieszkała dwójka warzywnych skrzatów Karotek i Groszka, zawitał nieproszony gość: czarodziej Robaczek. Chciał wszystko zjeść, a więc wyjątkowo pyszne warzywa i owoce. Co jak co, ale w grządkowej krainie zdrowe odżywianie było na pierwszym miejscu. Skrzaty poprosiły dzieci o pomoc. Oczywiście ją otrzymały. Dzieci dowiedziały się od cebulowej wróżki, że Grządkową Krainę może ocalić ludzkie dziecko, które mówi w języku chińskim. Może też mówić po angielsku. Dzieci nie potrafiły jednak nazwać wszystkich warzyw po angielsku. Bardzo się przydał w zapamiętywaniu nazw wspaniały wierszyk o warzywnym straganie w dzień targowy. Przy okazji pójścia do teatru dzieci uczyły się nazw warzyw. A ludzkie dziecko, które przybyło do Grządkowej Krainy okazało się królewną Fasolką. Nie Kapustą, bo kapusta to przecież głowa pusta. Fasolka, jak z przekąsem powiedział skrzat, przeżywała bunt 5-latka. Nie chciała szpinaku. To ohyda! Ale koniec końcem nauczyła się, że cytryna to po angielsku lemon a truskawka strawberry. Wujek Karotek zrobił samolocik załadowany łyżeczką szpinaku. A łyżeczka nikogo nie zabiła. Królewna zjadła i chciała dokładkę. Fasolka nazwała warzywa po angielsku. Gdy pojawił się czarodziej, Fasolka z dziećmi skakała; przeprosiła, że nie chciała się uczyć. Wszyscy zaśpiewali grządkową piosenkę o warzywach. Czy wtorek czy środa nie zapomnij o małym kalafiorze. Pamiętaj przyjacielu mały, szpinak jest doskonały!
To ważne doświadczenie życiowe: polubić szpinak, który straszył pokolenia dzieci. Straszył jednak wtedy, gdy był ciemnozieloną papką. Ale czasy się zmieniły. Które dziecko nie lubi pierogów ze szpinakiem? Moje wnuki uwielbiają.
A.Staniaszek