MCK Bełchatów - samorządowa jednostka kultury. Koncerty, spektakle, wystawy.
Nasza strona używa plików cookies w celach statystycznych oraz w celu dopasowania usług i treści do oczekiwań użytkowników. Więcej informacji znajduje się w polityce prywatności i regulaminie serwisu. Dalsze korzystanie ze strony oznacza akceptację regulaminu i polityki prywatności.

zamknij

Kopciuszek ekologiczny

7 marca dyrektor Miejskiego Centrum Kultury Damian Nowak mógł powitać po długiej przerwie spowodowanej pandemią dzieciaki, które przyszły z rodzicami na spektakl muzyczny ,,Zielony Kopciuszek”.  Miejskie Centrum Kultury jest znowu otwarte. Przedstawienie zostało wystawione dzięki Przedsiębiorstwu Energetyki Cieplnej, które je sponsorowało. - Bajki wystawiane  w Miejskim Centrum Kultury to nasza tradycja – podkreślił dyrektor Damian Nowak. Będzie ją można znowu kontynuować. W minioną niedzielę sala teatralno-widowiskowa MCK PGE Giganty Mocy była zapełniona wg zasad obowiązujących w pandemii: co drugie miejsce było zajęte. Został więc zachowany dystans społeczny.

„Zielonego Kopciuszka”, interaktywny spektakl muzyczny dla dzieci w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym można było obejrzeć w wykonaniu Teatru Kultureska z Krakowa. Dzięki licznym piosenkom, konkurencjom i animacjom przeniósł on dzieci w świat baśni o Kopciuszku, jakiej dotąd nie znały. Był to zupełnie nowy Kopciuszek dobrze zagrany i zaśpiewany, z efektami świetlnymi,  podnoszący jednak tylko niektóre wątki klasycznej bajki. Tak jak u braci Grimm Kopciuszek była sierotą. Rodzice zmarli. Najpierw matka, potem ojciec, który zdążył się ożenić ze złą macochą, matką dwóch brzydkich córek o paskudnym charakterze. Po śmierci ojca zrobiły z niej służącą. - Kopciuszku sprzątaj, zmywaj – ciągle słyszała. Pracowała więc ponad siły. Pamiętała jednak słowa mamy: bądź dobra i kochaj przyrodę. Jej jedynymi przyjaciółmi byli szczurek Burek i motylek Emilka. Dowcipny szczurek, który chciał być psem przekazał jej zaproszenie księcia na bal, na którym władca miał wybrać żonę. Kopciuszek, tak jak u braci Grimm czy Charlesa Perraulta nie miała co na siebie włożyć. I nie było w tym stwierdzeniu przesady. Od czego ma się jednak przyjaciół? Motylek Emilka wyczarowała dla niej piękną, zieloną suknię. Kopciuszek poszła na bal. Ale w przeciwieństwie do klasycznego Kopciuszka nie była w ciemię bita i miała swoje wymagania. Naprawdę kochała przyrodę. Skoro książę von Bałagan żył razem z poddanymi w smogu zasypany niesegregowanymi śmieciami, Kopciuszek nie chciała mieć z takim księciem nic wspólnego. Choć był on księciem dowcipnym. - Jesteś z kosmosu? - zapytał ją.  Bo jesteś nieziemska – dodał. - Nie,  z Bełchatowa – odpowiedziała Kopciuszek. 

Książę postanowił zawalczyć o miłość. W tym miejscu przedstawienia nastąpiła lekcja ekologii. Książę pytał dzieci, w workach jakiego koloru segregujemy odpady. Do jakich wkładamy czyste szkło, a do jakich plastik. Wyjaśnił też, czym się różni smok od smogu. Bełchatowskie dzieciaki naprawdę popisały się wiedzą nt. ekologii. Śmiało odpowiadały na zadawane przez księcia i motylka pytania. Wiedziały, że samochód emituje spaliny, a ekologicznym pojazdem jest rower, deskorolki i hulajnoga. Czy jednak w Bełchatowie – w drugim po Warszawie mieście z największą ilością samochodów przypadającą na gospodarstwo domowe, namówią rodziców, by się przesiedli na rowery?  Choć to prawda nieprawdziwa sens ukryty w bajce bywa… Ekologiczny Kopciuszek  dobrze się skończył. Książę z poddanymi posprzątał swoje królestwo. Nikt już nie palił w piecu ani plastikiem, ani śmieciami. A potem było wesele, na które poproszono wszystkich najmłodszych widzów.

A.Staniaszek  

   

Organizator

Miasto Bełchatów