Diamenty są wieczne
6 sierpnia do sali warsztatowej MCK PGE Giganty Mocy przybyły sprytne i zręczne dzieciaki 8- 10 –letnie lubiące kreować i tworzyć. Warsztaty jubilerskie ,,Hej złotko’’ poprowadziła instruktor – przewodnik Martyna Guderska. Jej zainteresowania skałami osadowymi zawierającymi różne minerały - kamieniami szlachetnymi i półszlachetnymi oraz biżuterią podzielili uczestnicy warsztatów. Nie tylko Eldorado - kraina złota w Ameryce Południowej kojarzy się z wielką przygodą i wywołuje emocje.
Każdy z uczestników warsztatów rękodzielniczych otrzymał pakiet startowy. Na kolorowych talerzykach znalazły się szklane, drewniane i plastikowe koraliki, kryształki, koraliki imitujące muszelki czy krzemienie pasiaste. Dzieci miały też do dyspozycji kamień naturalny – antracyt. W takim miejscu jak Giganty Mocy, interaktywnym muzeum pokazującym, jak powstawał węgiel nikogo to nie dziwiło. Wszak antracyt to najsilniej przeobrażona odmiana węgla kamiennego, charakteryzująca się jego największą zawartością. W pakiecie startowym były też materiały tekstylne oraz elementy z bezpiecznej stali chirurgicznej. Dzieci poznały kamienie szlachetne: ametyst, agat, kojarzony z lodem kryształ górski (jego grecka nazwa oznacza właśnie lód), jaspis – kamień mądrości (przed klasówką warto go więc mieć w piórniku), tygrysie oko czy uznawany za kamień miłości kwarc różowy. Pytały o najdroższe kamienie, diamenty. Dowiedziały się, że występują tam, gdzie były wulkany. Uczestnicy mieli też do dyspozycji półfabrykaty – podstawę do medalionu, broszki, zauszniki i sztyfty do kolczyków.
Powstały małe rękodzieła artystyczne w postaci broszek, kolczyków i medalionów, bransoletki i naszyjniki. Okazało się jednak, że nawlekanie koralików na żyłkę elastyczną czy naturalny, łatwo rozwarstwiający się sznurek wcale nie jest łatwe. Trzeba wykorzystać oraz ćwiczyć sprawność manualną. Dzieci miały też do czynienia klejem na gorąco . Pistoletu do klejenia używała jednak tylko pani instruktor. Martyna Guderska była więc ciągle w ruchu pomagając wszystkim. Pokazywała różne możliwości, przekonywała do koncepcji artystycznych. Ostatnie zdanie miał jednak zawsze mały artysta. Wojtek zrobił dla mamy dwie pary kolczyków a jedna z dziewczynek zestaw biżuterii dla siebie i przyjaciółki. Franek wykonał dla siebie modny naszyjnik. Biżuteria nie jest przecież zarezerwowana tylko dla pań!
A.Staniaszek