Galeria sztuki w ogrodzie

17 – 18 oraz 26 sierpnia w oddziale MCK w Grocholicach zorganizowane zostały warsztaty "Ogród sztuk" dla dzieci i młodzieży, która lubi spełniać się twórczo i kocha ceramikę. Tematem tegorocznych były doniczki w kształcie zwierząt. Warsztaty prowadziły Mariola Biegańska, główny instruktor ds. animacji i imprez i Mirosława Świtoń, starszy instruktor ds. animacji i imprez. 

Warsztaty od 16 lat funkcjonują na terenie posesji, w której mieści się oddział MCK. W parterowym budynku MCK Grocholice jest zamontowany nowoczesny piec do wypalania ceramiki zbudowany za pieniądze z funduszy unijnych przeznaczonych na doposażenie pracowni MCK. Dzięki temu można wypalać duże prace. W oddziale powstała galeria sztuki w ogrodzie. Rajski ogród z pięknie utrzymanym trawnikiem istnieje naprawdę i może być symbolem miasta. Rośnie tam bowiem jabłoń. Nie jest to rajska jabłoń, ale daje tak pyszne i ekologiczne owoce, że można mieć co do tego wątpliwości. Tradycyjny termin warsztatów: ostatnie tygodnie sierpnia okazał się trafny. Pogoda była piękna.  Po zakończeniu prace zostaną wystawione w naturalnej galerii, czyli na trawniku.

W tak pięknych okolicznościach przyrody dzieci robiły donice z ceramiki w kształcie głowy papugi, sowy, lamy;  mogły też one posłużyć do innych celów jako misy na owoce, ołówki, biżuterię, na drobiazgi i gadgety. Realizowały własne projekty, wiedziały, czego chcą. - Dzieci, które tutaj przyszły są bardzo zdolne – chwali swych uczniów Mirosława Świtoń.  Prace były angobowane i szkliwione, a następnie wypalone w piecu ceramicznym. W międzyczasie podlegały procesowi suszenia. Następnie były przez instruktorki szlifowane, wstawione do pieca. Po wypaleniu były szkliwione i jeszcze raz wypalane. Aby powstała kolorowa doniczka, musiały upłynąć ponad dwa tygodnie. Przyspieszyć się tego procesu nie da, bo źle wysuszona glina pęknie. 

Zaczęło się 16 lat temu od obozu dla kilkunastoosobowej grupy studentów Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu, którzy na dwa tygodnie przyjeżdżali do Grocholic. Tutaj jedli i spali a wszyscy nawzajem uczyli się tajników ceramiki. Budynek należący do tutejszego samorządu jest jedną wielką ciekawostką historyczną.  Za czasów miasta Grocholice była tutaj koza, czyli areszt, a na początku funkcjonowania tutaj Miejskiego Centrum Kultury powstało nieoficjalne schronisko dla zwierząt. Suczka Bianka, która się przybłąkała urodziła dziewięcioraczki. Wszystkie znalazły domy dzięki paniom instruktorkom, które się bardzo o to postarały. 

Pracownia ceramiczna, w której odbywały się warsztaty to marka MCK w Grocholicach. Bardzo dobra marka.

A.Staniaszek