Kot dekoracyjny
13 -15 lipca odbywały się w Miejskim Centrum Kultury zajęcia plastyczne dla dzieci od 12. roku życia. Prowadziła je starszy instruktor plastyk Małgorzata Kucharska. Nosiły intrygujący tytuł: Miauuu. Każdy uczestnik z papieru i drutu mógł zrobić wizerunek kota – swojego ulubieńca. Powstały koty dekoracyjne, kolorowe, nie szaro –bure. Kolor odzwierciedlał ich charakter. – Wakacje to fajny czas, kolorowe koty mają nas cieszyć – mówi pani instruktor. Na druciany stelaż uczestnicy zajęć nakładali więc folią aluminiową, potem zabezpieczali papierową taśmą malarską, następnie część dzieci pomalowała koty, okleiła kolorowym papierem i ozdobiła świecidełkami. Kot pomalowany przez Marysię miał pstrokatą głowę. Prace trwały przez trzy dni z niezbędnymi przerwami. Trzeba było poczekać aż wyschnie klej i farby.
Większość dziewczyn biorących udział w warsztatach to kociary, są bowiem posiadaczkami kotów. Kotki Dominki - Łata i Espira przywiązały się do niej, nie do miejsca, w którym żyją. Teraz mieszkają w domu jednorodzinnym, wcześniej w bloku. Kotki są już dość stare i cały czas śpią. 4-letnia Lucynka jest dziką, zwariowaną i wolną kotką. Sama sobie wybrała dom i ludzi, którzy się o nią troszczą. Do domu przychodzi wtedy, gdy jest zimno. Gdy Daria przyniosła ją i zostawiła na podwórku, od razu uciekła. To była pierwsza rzecz, jaką zrobiła. Teraz stale pojawia się i znika. Danon ma dopiero 2 lata i jest kotem dochodzącym. Mieszka z Jagodą i jej rodziną, siedzi w ich domu. Gdy chce pobiegać – wychodzi. Wraca, kiedy mu przyjdzie na to ochota. Nie jest przecież więziony. Jest istotą wolną. Kota nie ma tylko rodzeństwo – Marysia i Wiktor.
Koty są wizytówką pracowni plastycznej, pełno tu ich wizerunków. Jest więc kot –pudełkowiec. Ma bardzo zadziorny charakter, co doskonale widać, bo jego drewniane, długie wąsy są srogo nastroszone w celu przestraszenia przeciwnika. Wysoko, na szafce siedzą różowe koty, które były częścią scenografii jednego z wstawianych na scenie MCK przedstawień. Z obrazu umieszczonego na sztalugach patrzy kot a’la Gustav Klimt a na oknie stoi kot srebrny, bardzo ciekawski. Wyciąga długą szyję, żeby wszystko zobaczyć. Sporo kotów znalazło swój dom u dzieci, które brały udział w zajęciach plastycznych. Tak będzie i tym razem, skoro uczestnicy warsztatów plastycznych bardzo lubią koty.
A.Staniaszek