MCK Bełchatów - samorządowa jednostka kultury. Koncerty, spektakle, wystawy.
Nasza strona używa plików cookies w celach statystycznych oraz w celu dopasowania usług i treści do oczekiwań użytkowników. Więcej informacji znajduje się w polityce prywatności i regulaminie serwisu. Dalsze korzystanie ze strony oznacza akceptację regulaminu i polityki prywatności.

zamknij

Roztańczone lato

 

5 – 7 sierpnia trwało w Bełchatowie ,,Roztańczone lato'', czyli zajęcia taneczne dla dzieci prowadzone przez starszą instruktor tańca Anettę Wojtuch w ramach wakacyjnych zajęć organizowanych przez Miejskie Centrum Kultury. - Myślę, że dla dzieciaków to fajna forma spędzania wolnego czasu – ocenia Anetta Wojtuch. Gdy wchodzę na salę taneczną, która mieści się w podziemiach MCK, zajęcia trwają. Biorą w nich udział 9-10 -letnie dzieci oraz dziewczyny 14-15 – letnie. Uczestniczki zajęć prowadzonych przez Anettę Wojtuch i takie, które biorą w nich udział po raz pierwszy. Najmłodsza ma 5 lat. Na zajęcia taneczne przychodzi od dawna, wraz z siostrą, która tańczy w zespole Progress.  Tym razem to ona tańczy zamiast siostry, która uległa lekkiej kontuzji. W grupie nie ma chłopców. - Zainteresowani sportem mają w Bełchatowie do wyboru tyle zajęć, że taniec niestety nie wchodzi w grę – mówi Anetta Wojtuch. - Wolą kopać piłkę – dodaje.  A poza tym tak duża ilość dziewcząt w zespole każdego 10-latka mocno deprymuje. Pani instruktor żałuje jednak, że młodzi bełchatowianie nie tańczą. W Polsce taniec jest modny, jest tu wielu młodych, zdolnych tancerzy.  

Taniec to także ciężka praca. Ale już nie mordercza. Któż nie pamięta filmu o sławnej polskiej tancerce Matyldzie Krzesińskiej? Miała tak ciężko poranione stopy, że z  jej baletek lała się krew.  Dziś ochraniacze i wkładki żelowe uniemożliwiają takie nieprzyjemne przygody. No i taniec współczesny oraz nowoczesny  tańczy się boso lub w miękkim obuwiu, tylko klasyczny w twardych pointach czyli w  baletkach. 

Od początku zajęć dziewczyny rozciągają mięśnie, dopiero potem wykonują skomplikowane układy. Dobrze jest też poćwiczyć przed 10-dniowym obozem tanecznym we Władysławowie, na który za tydzień jedzie 16 z nich. Będą mogły ćwiczyć różne techniki tańca nowoczesnego i współczesnego, akrobatykę sportową pod okiem najlepszych instruktorów. Z całej Polski w obozie zorganizowanym przez szkołę tańca z Wrocławia weźmie udział 200 tancerzy. Tę ciężką pracę uczestniczki wakacyjnych warsztatów wykonują jednak przede wszystkim z myślą o sobie. I wie o tym każdy, kto przekroczył próg sali tanecznej. Otoczony z trzech stron lustrami zaczyna się zupełnie inaczej zachowywać. Prostuje się, idąc ładnie stawia stopy, patrzy prosto przed siebie. Nie ma już pochylonej sylwetki i wzroku wbitego w ziemię. - Taniec ma ogromny wpływ na postawę. Zbyt dużo czasu spędzamy siedząc. A dzieci oprócz godzin spędzonych w szkolnej ławce, siedzą przed komputerem. Stąd skoliozy i skrzywienia spowodowane przykurczami mięśni oraz ścięgien od pozycji siedzącej. Zajęcia taneczne prostują, budują podświadomość, rozciągają mięśnie i stawy – informuje Anetta Wojtuch.

Poza tym taniec jest częścią kultury europejskiej. W XIX wieku, gdy pod Bełchatowem były dwory i dworki, każda wychowana tam panienka musiała posiadać ,,talenty''. Grać na pianinie i tańczyć. Nie podrygiwać czy gimnastykować się na parkiecie, ale tańczyć. Wychowanki Anetty Wojtuch potrafią tańczyć. Mogą myśleć o zawodowstwie. W Łodzi działa pięcioletnia wyższa szkoła tańca. Przyszłe studentki mają do wyboru technikę tańca, choreografię, kompozycję. - Powoli w Polsce buduje się świadomość, że taniec to nie tylko sport ale i kultura wysoka – podkreśla pani instruktor.    

Anna Staniaszek

 

Organizator

Miasto Bełchatów