Gentlemani z gitarą
26 maja przyjechali do Bełchatowa we trzech: Witold Paszt, Jerzy Słota, Dariusz Tokarzewski. Ich koncert z okazji Dnia Matki wzbudził duże zainteresowanie. Muzyczne trio wymyka się bowiem wszelkim klasyfikacjom. Nie są dinozaurami rocka, bo koncertują nieprzerwanie od 40 lat. Rozwijają się. Przypominają swe kultowe już przeboje, ale i nowe piosenki. Gromadzą więc bardzo różnorodną publiczność, nie tylko tę z początków swej kariery. Na koncerty przychodzą dzieci a bywa, że i wnuki ich pierwszych fanów. W Bełchatowie na koncert VOXów przybyło jednak najwięcej wiernych fanów, dla których ta muzyka była ważna przez całe życie.
Założyciel zespołu Witold Paszt sam pełnił rolę konferansjera. Od razu nawiązał znakomity kontakt z publicznością; często proponował wspólne śpiewanie. Były wspominki i rozważania, czy można żyć bez miłości (oczywiście nie można). Vox wykonał kilka piosenek z płyty ,,Cudowna podróż''. Zaśpiewali ,,Zabłądziłaś'' (piosenkę, którą wykonali 40 lat temu), ,,Nie budźcie jej'' – a potem największe przeboje ,,Bananowy song'', ,,Magdalenę''. Udowodnili, że pod każdym względem są wyjątkiem na polskiej scenie muzycznej. Przede wszystkim w ich głosach słychać wykształcenie muzyczne. A wyszkoleni muzycy są niestety wyjątkiem, nie regułą.
Śpiewając w Bełchatowie udowodnili, że ich znakiem firmowym jest perfekcja wykonania, najwyższy poziom aranżacji muzycznych i wokalnych oraz niezwykła charyzma. No i nadal są bardzo przystojnymi gentlemanami.
A.S.