MCK Bełchatów - samorządowa jednostka kultury. Koncerty, spektakle, wystawy.
Nasza strona używa plików cookies w celach statystycznych oraz w celu dopasowania usług i treści do oczekiwań użytkowników. Więcej informacji znajduje się w polityce prywatności i regulaminie serwisu. Dalsze korzystanie ze strony oznacza akceptację regulaminu i polityki prywatności.

zamknij

Bogowie, piramidy i turyści

Ludzką pasją, a nawet szaleństwem są naznaczone dzieje archeologii. Składa się na nie pasja Henryka Schliemanna, syna wiecznie pijanego pastora. Gdy miał kilkanaście lat uwierzył, że Troja opisywana w eposie Homera istniała naprawdę. Troja, miasto opisane przez niewidomego aojdę trzy tysiące lat temu. Schliemann uwierzył w piękny mit. Marzenia jednak kosztują, więc najpierw zarobił na handlu z Rosją i USA ogromne pieniądze, choć zaczynał od zera i musiał pójść do pracy mając 14 lat! Gdy czytałam „Sen o Troi” także byłam nastolatką i jego biografię traktowałam jak bajkę. A to nie była bajka, bo kilkadziesiąt lat później światową prasę obiegła fotografia jego drugiej żony w klejnotach Pięknej Heleny. Szaleństwo? On tylko z egzemplarzem „Iliady” badał tureckie wzgórza. Powiedział robotnikom „kopcie tutaj”, bo tylko niedaleko wioski Hissarlik w Azji Mniejszej mógł być w XII w p.n.e. port. W jego szaleństwie była metoda.

Uczonym, który dał szalonym archeologom klucz do starożytnego Egiptu był profesor historii starożytnej i miłośnik rebusów Jean-François Champollion. Odczytał w 1822 r. hieroglify egipskie. To dzięki niemu poznaliśmy historię i religię starożytnego Egiptu, zrozumieliśmy, jak wielkich odkryć dokonano pięć tysięcy lat temu. Egipt zawsze fascynował. Jego bogowie i groby pozostawali jedną wielką tajemnicą, choć wszystko było na wyciągnięcie ręki. Herodot, grecki historyk już w V w. p. n. e. podróżując po Egipcie opisał zaś niezrozumiałe hieroglify, po grecku święte znaki; pismo obrazkowe.

Egiptologia to historia romantyczna, w której brało jeszcze niedawno udział wielu Polaków. Egipt był do czasów Arabskiej Wiosny Ludów, a potem COVIDU najpopularniejszym polskim kierunkiem turystycznym. Tajemniczy, egzotyczny, piękny i tani.

 

Bitwa pod piramidami

 

Odkrywanie Egiptu zaczął jednak generał Napoleon Bonaparte.

- Żołnierze, przybyliście tutaj,  żeby przynieść cywilizację Orientowi i wyrwać tę piękną część świata spod panowania Anglii. Ze szczytu tych piramid patrzy na was czterdzieści wieków - napisał 21 lipca 1798 r. w rozkazie dziennym przed bitwą pod piramidami.

Naprzeciw Francuzów stanęli Mamelucy, którzy należeli do kasty wojskowej pochodzącej głównie z Gruzji. Rządzili w imieniu Osmanów; ci podbili Egipt w 1517.  Informacje te ścisłe nie były. Tak dokładnie od budowy Wielkiej Piramidy Cheopsa do roku 1798 minęły 44 wieki, Francuzi bili się w miejscowości Embaleh na lewym brzegu Nilu; pokonali 6 tysięcy Mameluków i 54 tysiące arabskich wojowników pod dowództwem Murada Beja. Skąd pomysł wyprawy do Egiptu? – Nadchodzi czas, że dla całkowitego zniszczenia Anglii musimy zająć Egipt – powiedział dyrektoriatowi, który po krwawej Rewolucji Francuskiej rządził Francją, gen. Bonaparte. Dla niego Egipt był kluczem do panowania nad światem. Chciał brytyjski handel w regionie zastąpić francuskim. To nie miała być jednak zwykła wojna kolonialna. Skoro Aleksander Macedoński już w IV w. p.n.e. na wyprawę do Indii i Egiptu zabrał uczonych, Napoleon też tak zrobił. Zabrał 167 antykwariuszy, inżynierów i historyków, orientalistów, drukarzy, dziennikarzy, malarzy i rzeźbiarzy. Bardzo o nich dbał. W razie niebezpieczeństwa wołano: osły i uczeni do środka. Francuzi chronili bowiem to, co najcenniejsze. Osły niosły na grzbietach bukłaki z wodą, a uczeni mieli przywieźć do Francji wiedzę o Egipcie. Bardzo modnym wtedy Egipcie. Ale to nie wszystko. Napoleon otworzył na obrzeżach Kairu liczącego wówczas 600 tysięcy mieszkańców a więc tyle, co Paryż -   Instytut Egipski. Podzielono go na sekcje: matematyki, fizyki, ekonomii politycznej i sztuk pięknych.

 

Hieroglify, klucz do dziejów Egiptu

 

Kamień z Rosetty przywieziony w czasie zakończonej niepowodzeniem militarnym wyprawy Napoleona do Egiptu odczytał w 1822 r. 32-letni profesor historii Jean-François Champollion.

Na kamieniu została wyryta treść dekretu wydanego 27 marca roku 196 p.n.e. przez kapłanów egipskich w Memfis dla uczczenia faraona Ptolemeusza V Epifanesa z okazji pierwszej rocznicy koronacji. Faraon wcale jednak nie był Egipcjaninem, lecz Grekiem, potomkiem Ptolemeusza, jednego z diadochów – wodzów Aleksandra Macedońskiego, którzy w IV w. p.n.e. dotarli aż tutaj. Ostatnia z tej dynastii była Kleopatra VII, władczyni Egiptu, kochanka Juliusza Cezara i Marka Antoniusza. Trójjęzyczny napis był wyryty w doskonale znanym języku greckim oraz koptyjskim – późnej formie języka staroegipskiego. Champolion jako nastolatek poznał język hebrajski i koptyjski i 12 innych starożytnych języków.

To on wpadł na pomysł, że obrazki hieroglificzne są znakami fonetycznymi. Pewnego dnia zidentyfikował znak leżącego węża z dźwiękiem „f”. Uznał, że odczytywanie napisu na kamieniu należy rozpocząć od imion królów. Napis zawierał bowiem oświadczenie, że kapłani przyznają najwyższe hołdy królowi Ptolemeuszowi Epifanesowi. Mówił o tym tekst grecki, który odczytano od razu. Należało więc przypuszczać, że grupa znaków ujętych w kartusz – owalną ramkę, też to imię będzie zawierać. Jako drugie odczytał imię Kleopatry.

W ten sposób Champolion dał nam klucz do wszystkich zamkniętych do tej pory bram Egiptu. Dzięki niemu odczytano napisy poświęcone władcom na pałacach i świątyniach oraz księgi wraz z Księgą Umarłych spisane na papirusach, czyli materiale pisarskim uzyskiwanym z nilowej trzciny. Także kultura egipska była darem Nilu. Ale to już zupełnie inna historia prowadząca od hieroglifów, najstarszych znaków do graficznego pisma hieratycznego, a następnie do użytkowego pisma demotycznego.

 

Faraon rewolucjonista i jego następca

 

Archeolodzy mogli wziąć więc do ręki łopaty. Efekty ich pracy zawierające informacje o wykopanych zabytkach są nie tylko w Muzeum Egipskim w Kairze. Znamy więc dzięki wykopaliskom w Tel- el Amarna historię faraona – rewolucjonisty Echnatona panującego za czasów XVIII dynastii, wierzącego w jedynego boga Atona oraz jego żony Nefertiti, Pięknej, która Przybyła, bo tak należy tłumaczyć jej imię. Popiersie Nefertiti, najbardziej znany wizerunek tej egipskiej królowej, można oglądać w Neues Museum w Berlinie. Matka sześciu córek Echnatona, była naprawdę piękna. Dźwigała z wdziękiem podwójną koronę Górnego i Dolnego Egiptu. Prawdopodobnie po śmierci męża objęła tron.

Tutenchamon, prawdopodobnie syn Echnatona, z woli kapłanów przywracał stary, politeistyczny porządek z Amonem, Izydą, Ozyrysem, Hathor i wielu, wielu innymi bogami. Przeniósł stolicę z powrotem z Amarny do Teb i przywrócił reguły obowiązujące w sztuce. Tylko Echnaton był przedstawiany przez artystów w sposób naturalistyczny: z wielkim brzuchem, chudymi nogami. Powrót do starych reguł oznaczał, że głowa i tułów znów były przedstawiane en face, frontalnie a miednica i nogi z profilu. A nie da się tak stać!

Tutenchamon zmarł na malarię w wieku 20 lat. Po sensacyjnym odkryciu w Dolinie Królów grobu Tutenchamona, jego mumię przebadano wielokrotnie przy użyciu najnowocześniejszych technik medycznych. Jest najbardziej znanym faraonem okresu Nowego Państwa tylko dlatego, że jego grób nie został okradziony ani zbezczeszczony. Inni nie mieli tyle szczęścia. Mumie faraonów 30 dynastii panujących w Egipcie wyrzucono z grobów a skarby, które miały im służyć w zaświatach, rozkradziono jeszcze w głębokiej starożytności. To dlatego Egipcjanie przestali swych władców chować w piramidach, lecz w grobowcach, doskonale ukrytych w Dolinie Królów. Wierzyli, że przez otwarte w czasie uroczystej ceremonii usta, dusza ulatuje do nieba. Nie mogłaby wrócić, gdyby nie zastała ciała. Mumifikowano więc je w Domu Śmierci przez 70 dni z ogromną pieczołowitością. Wszystkie narządy wewnętrzne wyjmowano i składano do urn kanopskich. Mózg wyciągany był przez nos, by nie uszkodzić cennego dla życia wiecznego duszy ciała…

Setka piramid z pustymi komorami grobowymi dotrwała do naszych czasów. Jedynym grobowcem, którego budowniczowie byli sprytniejsi od złodziei, był ten należący do  młodziutkiego Tutenchamona. Odkrył go 4 listopada 1922 r. brytyjski archeolog Howard Carter. Mumię Tutenchamona, jego złotą maskę i sarkofag, oglądałam w Muzeum Egipskim w Kairze. Bardzo starym i tradycyjnie zorganizowanym, przepełnionym skarbami. Tylko pomieszczenia z zabytkami z grobu Tutenchamona są klimatyzowane, co przy ponad 40 st. C na zewnątrz, nie przynosi ulgi. Niestety nie zrobiłam żadnego zdjęcia, bo tam fotografować nie wolno.

 

Polscy egiptolodzy - podróżnicy

 

Odkrycie grobu Tutenchamona sprawiło, że świat już wcześniej bardzo zainteresowany Egiptem oszalał. Pisano o klątwie faraona mszczącego się na tych, którzy zakłócili jego wieczny spokój. Wydano szereg absurdalnych horrorów, w których mumie ożywały.

Wystarczy pójść do Muzeum Książąt Czartoryskich (od końca 2016 r. to integralna część Muzeum Narodowego w Krakowie ) czy Muzeum Archeologicznego w Krakowie, by się przekonać, jak bardzo modny i to od XVIII w. był Egipt wśród polskiej arystokracji i naukowców. W działającym od 1850 r. Muzeum Archeologicznym w Krakowie, najstarszej tego typu placówce w Polsce,  funkcjonuje jako stała Wystawa Egipska. Jednym z pierwszych zabytków egiptologicznych w Krakowie, jest sarkofag z XXI dynastii, należący do małżonki kapłana Amona z Karnaku, imieniem Nesy-Chonsu. W 1907 roku dotarły do muzeum sarkofagi z wykopalisk prowadzonych przez pierwszego polskiego egiptologa, krakowianina Tadeusza Smoleńskiego, w El-Gamhud w Środkowym Egipcie. Najstarszy zabytek to wapienny posążek siedzącego mężczyzny z V dynastii, a więc z okresu Starego Państwa. W Muzeum Czartoryskich widziałam figurkę Izydy z Horusem, stelę grobową z Medery, portret mumiowy z III w., mumie zwierząt, głównie kotów oraz ludzi. Zgromadzone tam obiekty sztuki starożytnej reprezentują rozwój kultury egipskiej. Wśród licznych przedmiotów codziennego użytku, uwagę zwracają sarkofagi egipskie, fragmenty papirusów z tekstami Księgi Umarłych. Polskich arystokratów, m.in. Michała Tyszkiewicza Egipt wręcz fascynował. Podróżnik i archeolog -amator zgromadził ogromną kolekcję antyków obecnie rozproszoną po świecie. W  Karnaku odkrył m.in. pozłacane naczynie i „bardzo piękną złotą figurkę bożka Ammona-Re”.

 

Autokary pod piramidami

 

Dziś Giza to dzielnica 10-milionowego Kairu. Gwar, setki turystów i Egipcjan, którzy z nich żyją sprzedając najdziwniejsze w tym miejscu pamiątki, np. arafatkę, czyli chustę, którą nosił Arafat. Wielkość piramid robi ogromne wrażenie. Obok piramidy Cheopsa, faraona IV dynastii, stoi Sfinks. Dalej piramidy Chefrena i Mykerinosa. Kamienne bloki, z których zbudowano piramidy ważą 2,5 tony, największe 15. Zostały ustawione z wielką precyzją. Cała piramida składa się z ok. 2,3 mln kamiennych bloków.  

W Egipcie byłam w czasach, gdy podróże były dozwolone, bo o COVIDZIE nikt nie słyszał.  Wybraliśmy teoretycznie dobry dla Europejczyka termin: przełom września i października. Upały jednak dokuczały, bez włączonej, bardzo głośno pracującej klimatyzacji nie dało się zasnąć. Mieszkaliśmy w enklawie nad Morzem Czerwonym, specjalnie zbudowanej dla turystów: w Zatoce Szejka, czyli Sharm el Shaikh. Mogliśmy pojechać do Kairu i oczywiście skorzystaliśmy z tego. Byliśmy blisko stolicy Egiptu, ponad 600 km. Prawie robiło więc sporą różnicę. Trzeba też było przejechać przez strefę Kanału Sueskiego, pilnie strzeżoną przez wojsko. Strefy pilnowali bardzo młodzi żołnierze, szczupli, w za dużych hełmach spadających na oczy.

10-milionowy Kair robi wielkie wrażenie: bogactwo, brud i nędza. Osiedla składające się z 10-piętrowych wieżowców, specjalnie niewykończonych. Gdy nastąpi odbiór budynku, trzeba płacić wysokie podatki. Kairczycy mieszkają więc w wieżowcach, gdzie oddana do użytku jest tylko część mieszkań a śmieci, których nikt nie wywozi – wszak osiedle formalnie nie istnieje, sięgają I piętra.

Na głównych ulicach – pasy zieleni. Tam także leżały góry śmieci i żebracy- młodzi ludzie, dzieci. Na głównym w Kairze Placu Wyzwolenia - Majdanie at-Tahrir położone jest wielkie gmaszysko Muzeum Egipskiego. To był to początek Arabskiej Wiosny Ludów- widziałam więc spalony budynek partii Hosniego Mubaraka, który przez 30 lat rządził Egiptem. Po głównych ulicach chodziły piękne dziewczyny w jeansach, szpilkach i jedwabnych chustkach ledwie zakrywających włosy. Nikt wtedy nawet nie myślał, by zasłaniały twarze.

W egipskich kurortach najwięcej było Rosjan, ale Polacy też stanowili sporą grupę. Na wakacje w Egipcie stać było wtedy bardzo wielu. Egipt obok widoków rodem z amerykańskich filmów klasy B, oferował także zadumę nad człowiekiem i jego historią, której początkiem były nie tylko piramidy.

 

Anna Staniaszek

Organizator

Miasto Bełchatów